Podpisy pod umową przekazania sekcji złożyli w czwartek prokurent ŁKS SSA Marek Łopiński i prezes ŁKS PSS Dariusz Gałązka. - Czekałem na to dwa tygodnie, ale wreszcie się udało. Bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję, że wreszcie będzie normalność w ŁKS, a piłkarze będą mogli spokojnie trenować - po podpisaniu umowy powiedział Gałązka. Założona przez miasto spółka przejęła od ŁKS SSA dwie drużyny grające w 1. i 4. lidze. - Dopóki ta umowa nie była podpisana, mogliśmy tylko wróżyć z fusów. W tej chwili wiemy na czym stoimy i możemy działać. Następnym krokiem będzie wstąpienie w struktury PZPN i rozpoczęcie rundy wiosennej - wyjaśnił Gałązka. Dodał, że ze względu na odwołanie w referendum prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego zostały przerwane rozmowy z inwestorem zainteresowanym przejęciem piłkarzy ŁKS. - Ten inwestor nadal jednak jest. Gdy w mieście pojawi się wyznaczony przez premiera komisarz to będę starał się namawiać go do kontynuowania rozmów z tym inwestorem. Niewykluczone jednak, że pojawi się też ktoś inny - powiedział Gałązka. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest w tej chwili dokończenie rozgrywek przez miejską spółkę. - Przedstawiłem ostatnio radnym z komisji sportu faktyczną sytuację w ŁKS. Zaproponowałem, by radni podnieśli kapitał spółki tak, by mogła rozegrać rundę wiosenną. Jeśli uda nam się awansować do ekstraklasy, to myślę, że w lipcu będzie wielu inwestorów gotowych przejąć piłkarzy ŁKS - wyjaśnił Gałązka. ŁKS zajmuje aktualnie 3. miejsce w tabeli 1. ligi. Do prowadzącego Widzewa zespół z al. Unii traci siedem punktów, a do drugiej Pogoni Szczecin jeden punkt.