W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zarówno Ljoekelsoey, jak i Martin Hoellwarth (był czwarty) wyprzedzili Adama Małysza. Polak, który podobnie jak lider PŚ Janne Ahonen nie startował w Japonii, spadł na czwarte miejsce. Podobnie jak w sobotę zawody na obiekcie "Okurayama" rozegrano w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych - przy obfitych opadach śniegu i zmiennym wietrze. Jednak tym razem sędziowie zdecydowali o dokończeniu konkursu, chociaż wielokrotnie przerywali rywalizację, m.in. na czyszczenie torów ze śniegu. W tych warunkach najlepiej poradził sobie Ljoekelsoey, który pierwsze sezonowe zwycięstwo odniósł w Zakopanem (ex aequo z Adamem Małyszem). Skocznia w Sapporo jest jego ulubioną i podczas konkursu dał to odczuć rywalom, pokonując drugiego w stawce Fina Jussilainena o blisko 30 pkt. Ljoekelsoey oddał skoki na odległość 137,5 i 137 m, a Jussilainen uzyskał 122 i 139 m. Fin po raz czwarty w sezonie stanął na podium; poprzednio trzykrotnie był trzeci. Trzecie miejsce zajął Austriak Morgenstern, który stracił do Jussilainena niemal 20 punktów, a w seriach lądował na 123,5 i 126 m. Wielu skoczków zrezygnowało z wyjazdu do Japonii, aby przygotowywać się do mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się w dniach 16-27 lutego w Oberstdorfie. Do Sapporo nie pojechała reprezentacja Polski, a także m.in. Ahonen, Czech Jakub Janda, Fin Matti Hautamaeki, Niemcy Michael Uhrmann i Georg Spaeth oraz Austriacy Andreas Widhoelzl i Wolfgang Loitzl. Zobacz wyniki konkursu w Sapporo oraz klasyfikację generalną Pucharu Świata.