Premier League - Wyniki, tabele i strzelcy ligi angielskiej. Sprawdź! Starcia Liverpoolu z Manchesterem United to zawsze spotkania wyjątkowe. Jeśli w Premier League gra się najszybciej i walczy najostrzej, to mecze "The Reds" z "Diabłami" są tego najbardziej wyraźnym dowodem. W niedzielę kibice na Anfield Road obejrzeli spotkanie toczone w zawrotnym tempie i pełne emocji od pierwszego gwizdka arbitra. Liverpool doskonale rozpoczął pierwszą połowę. Wystarczyło 120 sekund gry, by w znakomitej sytuacji znalazł się Luis Suarez. Urugwajczyk nie opanował jednak piłki na jedenastym metrze od bramki Edwina van der Sara. Kilka minut później uderzenia z narożnika pola karnego spróbował Maxi Rodriguez, ale tym razem piłka przemknęła obok słupka. Po słabym w swoim wykonaniu początku meczu, Manchester z upływem kolejnych minut odzyskiwał inicjatywę. Minął kwadrans i na strzał z 20 metrów zdecydował się Dimitar Berbatow. Po strzale bułgarskiego napastnika gości Anfield Road na moment zamarło. Futbolówka nabrała rotacji i... uderzyła w słupek bramki strzeżonej przez Pepe Reinę! Dziesięć minut później "The Reds" znowu byli w opałach. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Paula Scholesa piłkę głową trącił Berbatow, ale z linii bramkowej wybił ją Raul Meireles. Dla podopiecznych Kenny'ego Dalglisha był to sygnał ostrzegawczy. Gospodarze w mig zrozumieli, że Manchester pokonać można tylko grając tak, jak przez pierwsze kilkanaście minut i ponownie zaatakowali. Najpierw z rzutu wolnego uderzył Steven Gerrard, ale piłka została zablokowana przez Patrice'a Evrę. Kilka chwil później piłkę w polu karnym Manchesteru otrzymał Luis Suarez. Urugwajczyk ograł w wielkim stylu ograł trzech obrońców i van der Sara, a na deser wyłożył piłkę jak na tacy Dirkowi Kuytowi. Holender dopełnił formalności i wyprowadził Liverpool na prowadzenie. W 39. minucie meczu Kuyt znowu dostał prezent od losu. Zamieszanie w polu karnym Manchesteru próbował zażegnać Nani, ale Portugalczyk główkował tak pechowo, że piłka spadła wprost na głowę Holendra. Wicemistrz świata takich sytuacji nie zwykł marnować i po jego uderzeniu było już 2-0. Drugą część meczu nieźle rozpoczęli goście. Okazję na zdobycie kontaktowego gola miał dziesięć minut po przerwie Ryan Giggs. Walijczyk uderzył z pierwszej piłki po płaskim dośrodkowaniu Wayne'a Rooneya, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. Kilka chwil po zmarnowanej okazji Giggsa, pod bramką Liverpoolu znowu było gorąco. Niewiele brakowało, by po ogromnym zamieszaniu w polu karnym piłkę głową do siatki skierował Berbatow, ale po raz kolejny jak spod ziemi wyrósł Meireles! Portgalczyk groźny był także pod bramką van der Sara. W 62. minucie urwał się obrońcom Manchesteru i uderzył z ostrego kąta. Holenderski bramkarz wyciągnął się jednak jak struna i zdołał odbić piłkę. Trzy minuty później golkiper MU był już jednak bezradny. Z rzutu wolnego uderzył Suarez, van der Sar wybił piłkę przed siebie, a tam czekał już Kuyt, który mocnym strzałem skompletował hat-tricka. Manchester honorowego gola zdołał strzelić w samej końcówce meczu. Meksykanin Javier Hernandez dopadł do piłki tuż przed bramką Reiny i z najbliższej odległości pokonał bramkarza "The Reds". Liverpool FC - Manchester United 3-1 (2-0) Bramki: 1-0 Dirk Kuyt (34.) 2-0 Dirk Kuyt (39.) 3-0 Dirk Kuyt (65.) 3-1 Javier Hernandez (90+1) Liverpool: Pepe Reina - Glen Johnson, Jamie Carragher, Martin Skrtel, Fabio Aurelio (24. Sotirios Kyrgiakos) - Steven Gerrard, Lucas Leiva, Raul Meireles (73. Andy Carroll), Maxi Rodriguez - Dirk Kuyt, Luis Suarez (89. Joe Cole). Manchester United: Edwin Van der Sar - Rafael Da Silva (76. John O'Shea), Wes Brown, Chris Smalling, Patrice Evra - Nani (45+4. Javier Hernandez), Paul Scholes (84. Darren Fletcher), Michael Carrick, Ryan Giggs - Dimitar Berbatow, Wayne Rooney. Żółte kartki: Jamie Carragher, Martin Skrtel (Liverpool) - Edwin van der Sar, Rafael, Paul Scholes (Manchester United) Sędzia: Phil Dowd