Włosi pokonali Cypr 2:1 głównie dzięki świetnym interwencjom bramkarza Gianluigiego Buffona oraz bramce strzelonej przez Antonio Di Natale dopiero w doliczonym czasie gry. - Naszym problemem w sobotnim spotkaniu była kiepska forma fizyczna - przyznał Lippi. - W mojej karierze wiele razy zdarzało mi się wygrać mecz w 90. minucie i muszę powiedzieć, że nadal sprawia mi to ogromną przyjemność. W środę nie pozwolimy już sobie jednak na taki dreszczowiec - obiecał. Lippi stwierdził, że na zespole ciąży ogromna presja: - Jesteśmy mistrzami świata i wszyscy oczekują od nas łatwych zwycięstw. Bardzo byśmy tego chcieli, ale naszym celem jest przede wszystkim awans na mundial w 2010 roku. Eliminacje się dopiero zaczęły, wygraliśmy pierwszy mecz. To się liczy - powiedział. Selekcjoner odniósł się do zmian w składzie, jakie pojawią się w środowym meczu z Gruzją: - Oczywiście będą roszady, ale i tak je planowałem - stwierdził Lippi. - Nie jesteśmy w stu procentach gotowi na grę co trzy dni, więc w drużynie musi być rotacja. Lippi znalazł się ostatnio pod ostrzałem krytyki za brak młodych zawodników w kadrze. Były szkoleniowiec Juventusu wyjaśnił: - Zmiany w reprezentacji to musi być ewolucja, a nie rewolucja. Nie będziemy robić nic na siłę - zakończył.