- Czołowa ósemka jest w zasięgu ręki. Wszystko wyjaśni się na torze w Bydgoszczy. To jest jeden z tych obiektów, na których przeplatam dobre występy bardzo słabymi. To naprawdę wyjątkowy stadion. Trzeba umieć dobrze na nim jechać. W przeszłości udowadniałem, że potrafię to zrobić. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie - wyjaśnił Lindgren na łamach oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix. Żużlowiec stoczy bój z Nicki Pedersenem, Kennethem Bjerre, Hansem Andersenem i Rune Holtą. Wszyscy są w stanie dostać się do czołowej ósemki, a ta zapewnia udział w przyszłorocznych zmaganiach o indywidualne mistrzostwo świata. Utytułowani zawodnicy bez wątpienia na bydgoskim obiekcie walczyć będą zażarcie. - Naprawdę walka będzie bardzo ciężka. Tak naprawdę zawodnicy od siódmego do dziesiątego miejsca będą walczyć o utrzymanie. Zapowiada się ciekawy turniej - zauważył Lindgren. Zajmujący szóstą pozycję Nicki Pedersen ma 92 punkty, zaś dziesiąty Rune Holta uzbierał 85 "oczek". Podczas ostatniej odsłony tegorocznego Grand Prix wszystko może się zdarzyć.