Gdyński zespół nie miał żadnych problemów z pokonaniem koszykarzy Mińsk-2006. Zademonstrował znakomitą skuteczność zza linii 6,75 metra - 14 z 22 takich rzutów, a udanymi próbami popisało się aż ośmiu zawodników Asseco Prokom. Najwięcej, po trzy trójki, zaliczył sporadycznie pojawiający się do tej pory na boisku Łukasz Seweryn. W tym spotkaniu trener Tomas Pacesas nie musiał obawiać się o końcowy wynik i w większym niż zazwyczaj zakresie mógł sięgnąć po rezerwowych. Goście od samego początku narzucili rywalom swój styl gry i w 19. minucie po trafieniu Adama Hrycaniuka wygrywali już 51:29. Co prawda w 24. minucie gospodarze zmniejszyli straty do 11 punktów (było 53:42), ale za chwilę po dwóch rzutach za trzy Seweryna mistrzowie Polski ponownie wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Pomimo wysokiego prowadzenia koszykarze Asseco Prokom nie zwolnili tempa i w 32. minucie po jednym osobistym Przemysława Frasunkiewicza prowadzili różnicą 31 punktów (81:50). W nawiązaniu wyrównanej walki gospodarzom nie pomógł nawet debiutujący w ich ekipie rozgrywający Courtney Eldridge, który w poprzednim sezonie występował w gdyńskim zespole. Po spotkaniu w stolicy Białorusi drużyna Tomasa Pacesasa nie wraca do Gdyni, ale wybiera się do Lublany, gdzie w środę zagra w meczu Euroligi z miejscową Union Olimpiją. Mińsk-2006 - Asseco Prokom Gdynia 60:92 (20:31, 10:20, 18:21, 12:20) Asseco Prokom: Adam Hrycaniuk 13, Alonzo Gee 13, Łukasz Seweryn 11, Donatas Motiejunas 9, Przemysław Zamojski 8, Piotr Szczotka 7, Przemysław Frasunkiewicz 7, Jerel Blassingame 6, Fiedor Dmitriew 6, Michael Kuebler 6, Oliver Lafayette 5, Adam Łapeta 1. Najwięcej punktów dla Mińsk-2006 zdobyli Aleksander Kudriawcew 19 i Melvin Hodge 11.