Do wygranej Prokom poprowadził Alonzo Gee, który jeszcze w ubiegłym sezonie grał w NBA. Uzbierał w tym spotkaniu 21 punktów, trafiając w tym trzykrotnie za trzy punkty. Bardzo dobrze grał też Jerel Blassingame, który musiał jednak większość meczu przesiedzieć na ławce z powodu problemów z faulami. Pomimo tego w ciągu zaledwie 16 minut gry zaliczył aż 8 asyst. To zmusiło do grania prawie całego meczu nowego nabytku drużyny z Pomorza - Olivera Lafayette. Pomimo jego doświadczeń w NBA nie było dobrego zgrania pomiędzy nim, a partnerami z drużyny, co obrazuje liczba 5 strat przez niego popełnionych. Przez właśnie tą statystykę Azovmasz był groźny. W całym meczu stracił piłkę 11 razy przy aż 19 błędach gospodarzy. W drużynie przyjezdnej wystąpił były kapitan gdynian - Daniel Ewing. Co prawda zdobył 12 punktów, dzięki czemu był drugim strzelcem drużyny, ale trafił tylko 3 razy na 13 rzutów z gry i spudłował wszystkie 6 prób rzutów za trzy. Cała drużyna Azovmaszu z resztą trafiła zaledwie 1 z 17 rzutów zza linii 6 metrów. Prokom znacznie też wygrał walkę na tablicach 49:33, a także w asystach 16:7. To zwycięstwo napawa dużo bardziej optymistycznie niż mecz o Superpuchar Polski, w którym gdynianie przegrali z drużyną Polpharmy Starogard. Kolejne spotkanie w ramach ligi VTB Prokom rozegra już w najbliższą sobotę na wyjeździe z rosyjskim Lokomotiwem Kuban. Po meczu powiedzieli: Aco Petrović (trener Azowmaszu): - Nie wiem, co się stało z moją drużyną w drugiej połowie. Do przerwy spisywaliśmy się nieźle, ale później nie poznawałem swojego zespołu. Musimy ten mecz porządnie przeanalizować i wyciągnąć z niego wnioski. Rywale na pewno lepiej spisywali się od nas w walce na tablicach, my natomiast w ogóle nie mogliśmy wstrzelić się w rzutach za trzy punkty. Trafiliśmy bowiem tylko raz na 17 prób zza linii 6,75 metra. Tomas Pacesas (trener Asseco): - Jestem bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu w obronie, gdzie zaprezentowaliśmy wielką wolę walki i determinację. Natomiast w ataku, w którym próbujemy różnych wariantów, nie było już tak dobrze. Niemniej z każdym meczem powinno być coraz lepiej. Odnieśliśmy wysokie zwycięstwo, chociaż popełniliśmy aż 19 strat. Ten słabszy element zrekompensowaliśmy jednak zdecydowanie wygraną rywalizacją w zbiórkach. Asseco Prokom Gdynia - Azowmasz Mariupol 68:53 (16:14, 14:17, 19:9, 19:13) Asseco Prokom: Alonzo Gee 21, Adam Hrycaniuk 10, Adam Łapeta 7, Przemysław Zamojski 7, Jerel Blassingame 7, Donatas Motiejunas 6, Fiedor Dmitriew 5, Devin Brown 5, Oliver Lafayette, Piotr Szczotka. Najwięcej punktów dla Azowmaszu zdobyli: Ricky Minard 15 i Daniel Ewing 12. Czytaj o NBA na http://zkrainynba.pl