Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Jedynego gola meczu strzelił Ognjen Đuričin dla zespołu Vojvodinej. Bramka padła w tej samej minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Vojvodinej. W 52. minucie kartką został ukarany Željko Filipović, zawodnik Vojvodinej. Trener Proleteru postanowił zagrać agresywniej. W 57. minucie zmienił pomocnika Milorada Balabanovicia i na pole gry wprowadził napastnika Anesa Ruševicia. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Chwilę później trener Vojvodinej postanowił wzmocnić linię pomocy i w 62. minucie zastąpił zmęczonego Željka Filipovicia. Na boisko wszedł Mirko Topić, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 64. minucie Lazar Marjanović został zmieniony przez Slobodana Novakovicia. W 69. minucie Miodrag Gemović został zmieniony przez Jovana Kokira, a za Ognjena Đuričina wszedł na boisko Dejan Zukić, co miało wzmocnić drużynę Vojvodinej. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Aleksę Pejić na Andryję Ratkovicia. Między 70. a 88. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Vojvodinej i dwie drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły bramki. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Proleteru dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy cztery. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Vojvodinej będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Crvena Zvezda Belgrad. Tego samego dnia FK Inđija będzie gościć drużynę Proleteru.