To był kwadrans, który wstrząsnął grupą F. Gdy Maxwel Cornet w 81. minucie strzelił gola na 2-1, wydawało się, że gracze Lyonu są już bardzo blisko awansu, dlatego, że w tym samym czasie Szachtar "tylko" remisował w Hoffenheim. Podopieczni Bruno Genesio nie tylko mieli bezpieczną przewagę nad Ukraińcami (aż 6 pkt.), ale zrównywali się nawet punktami z Manchesterem City. Tak czy inaczej, awans mieli w kieszeni. Najpierw jednak Sergio Aguero zadbał o to, aby Citizens nie przegrali drugiego spotkania z Lyonem (na Etihad Stadium było 1-2), a w Hoffenheim do ostatecznego rozstrzygnięcia doszło w 93. minucie! Szachtar mógł już wcześniej zapewnić sobie trzy punkty (zdobył dwa gole już w pierwszym kwadransie, potem przez ponad pół godziny grał z przewagą jednego zawodnika), ale wystawił swoich kibiców na wielką próbę nerwów. To oznacza, że wszystko rozstrzygnie się na Ukrainie. Jeśli Lyon chce awansować, nie może tam przegrać. W pierwszym meczu między tymi drużynami było 2-2, choć Szachtar prowadził już dwiema bramkami... Hoffenheim - Szachtar 2-3 (2-2) 0-1 Ismaily (14.) 0-2 Taison (15) 1-2 Kramarić (17.) 2-2 Zuber (40.) 2-3 Taison (90.+3) Lyon - Manchester City 2-2 (0-0) 1-0 Cornet (55.) 1-1 Laporte (62.) 2-1 Cornet (81.) 2-2 Aguero (83.)