Carlo Ancelotti przyzwyczaił kibiców drużyny z Neapolu do wielu rotacji w składzie. Napoli nie rozegrało jeszcze dwóch spotkań pod rząd w tym samym ustawieniu kadrowym i "La Gazzetta dello Sport" przypuszcza, że również w spotkaniu z Genk, włoski szkoleniowiec postawi na inny zestaw personalny. Jedną z największych niewiadomych jest para napastników i prawdopodobnie na boisku pojawi się duet Hirving Lozano i Arkadiusz Milik, dla którego byłoby to trzecie spotkanie w tym sezonie. Polski napastnik opuścił początek obecnych rozgrywek przez uraz pachwiny i szansę otrzymał dopiero w spotkaniach z Lecce i Cagliari. Dyspozycja Milika była jednak daleka od tej, którą wymaga od niego Ancelotti, a media bardzo negatywnie oceniły jego występ, twierdząc, że nie wyglądał na kogoś, kto mógłby trafić do bramki. Spotkanie z Genk będzie okazją do przełamania i pokazania się z lepszej strony. Milik nie zdobył bramki od ośmiu spotkań ligowych i jego sytuacja wygląda coraz gorzej, zwłaszcza, że w bardzo dobrej formie jest sprowadzony z Tottenhamu Fernando Llorente. Hiszpan zdobył do tej pory trzy bramki w czterech rozegranych spotkaniach. Zapytany o występ Milika, Carlo Ancelotti stwierdził, że polski napastnik musiał skupić się na wyleczeniu kontuzji i przez to był w słabszej dyspozycji. Włoski szkoleniowiec twierdzi jednak, że Milik jest już gotów do gry i na pewno będzie w stanie wnieść swój wkład w grę Napoli. Drużyna z Neapolu wygrała póki co pięć z siedmiu rozegranych spotkań. Podopiecznym Carlo Acelottiego udało się pokonać Liverpool w inaugurującym meczu Ligi Mistrzów, natomiast w rozgrywkach Serie A Napoli zajmuje czwarte miejsce tracąc sześć punktów do pierwszego Interu. Grupa E - wyniki, terminarz, tabele Przemysław Augustyn