<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lm-borussia-dortmund-arsenal-londyn,2857">Borussia Dortmund - Arsenal Londyn: Tutaj prowadziliśmy relację na żywo - Kliknij!</a> Spotkanie Borussii z Arsenalem od samego początku toczyło się w zawrotnym tempie. Obie drużyny imponowały wyszkoleniem technicznym i pomysłowością w rozgrywaniu ofensywnych akcji, chwilami irytowały natomiast prostymi błędami w defensywie. Taki błąd przydarzył się ekipie z Dortmundu już w szóstej minucie, kiedy w jej pole karne wpadł Gervinho. Iworyjskiego skrzydłowego Arsenalu w ostatniej chwili uprzedził jednak Mats Hummels i uchronił swój zespół przed katastrofą. Na odpowiedź Borussii nie trzeba było długo czekać. Po niespełna kwadransie "niemiecki Messi" czyli Mario Goetze zagrał do wbiegającego w pole karne Roberta Lewandowskiego, były snajper Lecha położył na ziemi Wojciecha Szczęsnego i strzelił, ale piłkę z linii bramkowej wybił jeden z defensorów londyńskiego zespołu. Swoje szanse na zdobycie bramki miał też w pierwszej połowie Shinji Kagawa, ale Japończyk mimo wielkiej łatwości w dochodzeniu do dogodnych sytuacji, nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Szczęsnego. Borussia nieszablonowe akcje w ofensywie przeplatała prostymi błędami w obronie. W końcówce pierwszej połowy koncentrację stracił na chwilę doświadczony Sebastian Kehl, a jego niezdecydowanie wykorzystali natychmiast piłkarze Arsenalu. Piłka trafiła pod nogi osamotnionego przed polem karnym Robina Van Persiego, który mierzonym strzałem pokonał Romana Weidenfellera. Od początku drugiej połowy meczu piłkarze Borussii ruszyli do odrabiania strat i zepchnęli Arsenal do defensywy. "Kanonierzy" długo utrzymywali jednak korzystny dla siebie rezultat, a co więcej groźnie kontratakowali. Nie minęło jeszcze 20 minut drugiej części meczu, gdy w pole karne gospodarzy wpadł Gervinho. Skrzydłowy Arsenalu w ostatniej chwili stracił jednak równowagę i Weidenfeller obronił jego strzał. Potem groźnie było już tylko pod bramką Arsenalu. W szeregach Borussii błyszczał Mario Goetze, który pojawiał się na lewej, to znów na prawej stronie boiska i prostopadłymi podaniami próbował zaskakiwać obronę londyńczyków. Trener gospodarzy Juergen Klopp na ostatnie 20 minut gry wpuścił na boisko Jakuba Błaszczykowskiego i Ivana Perisicia. Polak szarpał na prawej stronie, ale to chorwacki zawodnik okazał się prawdziwym dżokerem. Na kilka minut przed końcem meczu po wielkim zamieszaniu przed bramką Arsenalu piłka spadła pod jego nogi, a on wiele się nie namyślając strzelił potężnie w okienko bramki. Szczęsny mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem i zrobiło się 1-1. W samej końcówce spotkania Borussia miała nawet szansę by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Doskonałą okazję miał Robert Lewandowski, ale napastnik mistrzów Niemiec nie zdołał w dogodnej sytuacji pokonać Szczęsnego. Borussia Dortmund - Arsenal Londyn 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Robin van Persie (42.) 1-1 Ivan Perisic (88.) Borussia: Roman Weidenfeller - Łukasz Piszczek, Neven Subotić, Mats Hummels, Marcel Schmelzer - Sven Bender, Sebastian Kehl (69. Jakub Błaszczykowski) - Mario Goetze, Shinji Kagawa (85. Mohamed Zidan), Kevin Grosskreutz (69. Ivan Perisić) - Robert Lewandowski. Arsenal: Wojciech Szczęsny - Bacary Sagna, Laurent Koscielny, Per Mertesacker, Kieran Gibbs - Yossi Benayoun, Alex Song, Mikel Arteta - Theo Walcott (77. Emmanuel Frimpong), Robin Van Persie (86. Marouane Chamakh), Gervinho. Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy) <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa-grupa-f,cid,636,rid,1191,gid,495,sort,I">Grupa F Ligi Mistrzów: Sprawdź wyniki i tabelę - Kliknij tutaj!</a>