Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Rapid Bukareszt - Legia Warszawa Pierwsza połowa w wykonaniu legionistów była obiecująca. Polski zespół posiadał przewagę optyczną, stwarzał znacznie więcej sytuacji podbramkowych. Podopieczni Macieja Skorży pokazali charakter nie dając narzucić sobie stylu gry przeciwnika. Być może warszawski zespół wyciągnął wnioski z porażki Śląska Wrocław, który z Ligi Europejskiej został wyeliminowany właśnie przez drużynę z Bukaresztu. - Z Rapidem trzeba zagrać od początku bardzo ostrożnie. Nie wolno się za bardzo przed nimi otworzyć. Legia powinna nastawić się na grę z kontrataku - ostrzegał legionistów przed tym spotkaniem Marian Kelemen, bramkarz wrocławskiej drużyny. Piłkarze warszawskiego zespołu nie posłuchali rad kolegi po fachu. Postanowili zagrać bez kompleksów i nie bali się otwartej gry z lepiej wyszkolonymi technicznie rywalami. To zaprocentowało. Trener Razvan Lucescu w przerwie musiał wstrząsnąć szatnią, gdyż w drugiej części spotkania inicjatywę przejęli gospodarze. Rumuński zespół zaczął grać bardziej agresywnie, jednak decydujący cios zadali piłkarze Skorży. W 73. minucie po dośrodkowaniu Macieja Rybusa z rzutu wolnego piłkę do siatki głową skierował Miroslav Radović. Jak się później okazało, był to gol na wagę zwycięstwa. Warto dodać, że sytuację bramkową wypracował Danijel Ljuboja, który chwilę wcześniej był faulowany. Do końca spotkania gospodarze nie potrafili stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką dobrze dysponowanego Duszana Kuciaka. Po trzeciej kolejce fazy grupowej, Legia zgromadziła na koncie sześć oczek i pewnie zmierza po awans. Zwycięstwo warszawskiego zespołu było jak najbardziej zasłużone. Polski zespół na tle silnego europejskiego rywala zaprezentował się dojrzale i zainkasował cenne trzy punkty, które w końcowym rozliczeniu mogą okazać się bezcenne. Przed meczem doszło incydentów z udziałem kibiców warszawskiej drużyny. Niewielu z nich udało się wejść na stadion przed rozpoczęciem spotkania. Według relacji portali klubowych, fani Legii byli szczegółowo przeszukiwani przed wejściem na obiekt. W efekcie zajęli swoje miejsca dopiero w przerwie spotkania. Do Bukaresztu dotarło ich około dwóch tysięcy. Rapid Bukareszt - Legia Warszawa 0-1 (0-0) Bramka: 0-1 Miroslav Radovic (73-głową) Żółte kartki: Legia Warszawa: Jakub Wawrzyniak. Sędzia: Fernando Teixeira Vitienes (Hiszpania). Widzów: 15 000. Rapid: Danu Coman - Rui Duarte, Marcos Antonio, Ovidiu Burca, Vladimir Bozovic - Mihai Roman (27-Filipe Teixeira), Dan Alexa, Nicolae Grigore (81-Sabrin Sburlea), Ovidiu Herea (88-Cassio), Ciprian Deac - Daniel Pancu Legia: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak (81-Jakub Rzeźniczak) - Maciej Rybus (90-Michał Żyro), Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk, Janusz Gol (63-Manu), Miroslav Radovic - Danijel Ljuboja Zobacz pełen raport meczowy ze spotkania Rapid Bukareszt - Legia Warszawa *** W innym spotkaniu grupy C piłkarze Hapoelu Tel Awiw przegrali u siebie z PSV Eindhoven 0-1. Jedyny gol w Tel Awiwie padł w 70. minucie. Sędzia podyktował wówczas rzut karny po faulu Słowaka Mario Pecalki na Belgu Driesie Mertensie. Skutecznym egzekutorem okazał się holenderski pomocnik Georginio Wijnaldum. W zespole gości wystąpił były obrońca Wisły Kraków - Brazylijczyk Marcelo. Zabrakło natomiast bramkarza Przemysława Tytonia, który 18 września doznał urazu głowy w ligowym meczu z Ajaksem Amsterdam i od tej pory przechodzi rekonwalescencję. Hapoel Tel Awiw - PSV Eindhoven 0-1 (0-0) Bramka: Georginio Wijnaldum (70-karny). Sędzia: Siergiej Karasiew (Rosja). Hapoel: Apoula Edel - Eiad Hotaba, Bevan Fransman, Mario Pecalka, Gal Shish - Alroey Cohen, Nosa Igiebor (60-Roei Gordana), Shay Abutbul, Mirko Oremus (83-Salim Toama) - Omer Damari (54-Maaran Al Lala), Toto Tamuz PSV: Andreas Isaksson - Stanisław Manolew, Wilfred Bouma, Marcelo, Abel Tamata - Georginio Wijnaldum, Orlando Engelaar (46-Kevin Strootman), Ola Toivonen, Dries Mertens - Zakaria Labyad (79-Jeremain Lens), Tim Matavz Zobacz pełen raport meczowy ze spotkania Hapoel Tel Awiw - PSV Eindhoven Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy C Ligi Europejskiej Tak Miro Radović strzelił gola dla Legii w Bukareszcie: