Porażka "The Blues" to dla kibiców tej drużyny prawdziwy szok. Wystarczy przypomnieć, że w poprzednich meczach ligowych na własnym stadionie ekipa Carlo Ancelottiego nie straciła w tym sezonie żadnej bramki. W niedzielę gole dla Czarnych Kotów zdobyli Nedum Onuoha, Asamoah Gyan i Danny Welbeck. Mimo porażki Chelsea pozostała liderem Premier League, ale ma już tylko dwa punkty przewagi nad wiceliderem Arsenalem. Kanonierzy wygrali na wyjeździe z Evertonem 2:1. Przez dłuższą część meczu Łukasz Fabiański miał niewiele pracy, ale w końcówce spotkania popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Pokonał go dopiero w 89. minucie Tim Cahill. W sobotę dotychczasowy wicelider Manchester United szczęśliwie zremisował 2:2 z Aston Villą, zdobywając dwie bramki w końcówce meczu. Z kolei piłkarze Stoke City niespodziewanie pokonali na własnym boisku odradzający się powoli Liverpool 2:0. Goście, po wykupieniu klubu przez amerykańską firmę New England Sports Ventures (NESV), wygrali wcześniej trzy mecze z rzędu. Manchester City, rywal Lecha Poznań w Lidze Europejskiej, zremisował u siebie z Birmingham City 0:0. "The Citizens" utrzymali czwarte miejsce w tabeli, ale ich przewaga nad Tottenhamem, Sunderlandem i Boltonem zmalała do trzech punktów. W zespole Roberto Manciniego całe spotkanie rozegrali reprezentanci Wybrzeża Kości Słoniowej - bracia Kolo i Yaya Toure, którzy zostali powołani na towarzyski mecz z Polską w Poznaniu (17 listopada).