Otóż nie jest prawdą, że społeczeństwo znudzone jest sporami w koalicji. Według jakiegoś niedawnego sondażu twierdzi tak ponoć aż 80 procent ankietowanych. Ale ponieważ tak dziwnie się składa, że od maleńkości potrafię zliczyć do stu - wychodzi mi niezbicie, że spory w koalicji interesują żywotnie aż 20 procent populacji. Co mnożąc przez 38 milionów obywateli daje gigantyczną widownię 7,6 mln ludzi! To więcej zdecydowanie niż widownia podczas skoków Adama Małysza, meczów piłkarskiej reprezentacji, nie mówiąc już że to zdecydowanie więcej niż nakład wszystkich polskich gazet! Zatem coś, co przedstawia się nam jako nudne - w istocie jest letnim hitem oglądalności. Na tym zresztą karierę robi TVN24 pokazując tych niby nieciekawych polityków na okrągło od rana do nocy i spora część narodu (w tym i ja) już się od tych spektakli uzależniła i pstryka guziczkiem od 6 rano. Z rzadka tylko przerywane są te polityczne harce wiadomościami niepolitycznymi. Jak dziś, kiedy kolejny polski autobus usiłował sparaliżować życie polityków i szpitali we Francji ("wojna autobusowa"), a jeden gość w Ameryce próbował w sądzie zadusić mordercę swojego syna. Ale że był biały, a zabójca czarny - jak nic teraz to on pójdzie siedzieć, za rasizm. No, ale te interesujące na pozór wiadomości znów szybko przebiły najnowsze sondaże z Polski, w tym jeden, który daje mi szansę na całkiem zgrabna puentę. Otóż podobno na LiS chce głosować 10 procent wyborców. Wierzyć się nie chce - czyżbyśmy w Polsce mieli aż tylu idiotów? Paweł Zarzeczny