- Chcę pomóc Smolarkowi, ale i on musi chcieć pomóc sobie - przyznał Pala. Smolarek, były piłkarz reprezentacji Polski w środę został odesłany do Młodej Ekstraklasy. - Smolarek w czwartek wziął udział w dwóch treningach. Z pewnością zachowywał się bardzo profesjonalnie, jak na zawodowego piłkarza przystało. Ja chcę mu pomóc, aby wrócił do pierwszej drużyny, ale on musi też chcieć pomóc sobie - powiedział Pala, który prowadzi drugą drużynę "Czarnych Koszul". Do Młodej Ekstraklasy Smolarka, byłego gracza m.in. Feyenoordu Rotterdam, Borussii Dortmund, Racingu Santander i Boltonu Wanderers, oddelegował nowy trener Polonii Piotr Stokowiec (zastąpił zwolnionego Holendra Theo Bosa). Przy Konwiktorskiej nie byli zadowoleni z jego postawy. - W Polonii trzeba grać, a nie przechodzić obok meczu - tłumaczył decyzję wiceprezes Piotr Ciszewski. W niedzielę, 20 marca Smolarek, 47-krotny reprezentant Polski, wystąpi w meczu ME przeciwko Widzewowi Łódź, czyli klubowi, w którym przez wiele lat grał jego ojciec Włodzimierz. Libor Pala zapewnia, że "Ebi" nie będzie blokował miejsca piłkarzom młodszym od niego o 10-11 lat, dla których stworzono rozgrywki Młodej Ekstraklasy. - W kadrze mam tylko 11 zawodników, na treningach dodatkowo pojawia się po kilku juniorów, a teraz jest też Smolarek. Tak było i w czwartek. A przeciwko Widzewowi prawdopodobnie wystawią Ebiego w ataku - przyznał Czech. Swego czasu Pala stwierdził, że w jego zespole będą grać tylko zawodnicy liczący co najmniej 180 cm. Smolarek tego kryterium nie spełnia, bowiem mierzy 178 cm. - Wydaje mi się, że przekracza 1,80 m - przekonuje trener, który do Polonii trafił ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Euzebiusz Smolarek nie jest jedynym byłym kadrowiczem, który w słabszym okresie kariery trafiał do rezerw. W obecnym sezonie do Młodej Ekstraklasy przesuwani byli m.in. Jakub Wawrzyniak, Maciej Iwański, Piotr Giza (wszyscy Legia Warszawa), Radosław Matusiak, Michał Goliński i Bartosz Ślusarski (wszyscy Cracovia) oraz Artur Wichniarek (Lech Poznań). Ostatni z wymienionych w "młodym" Lechu (na Bułgarską powrócił po wielu latach, miał zastąpić odchodzącego do Borussii Dortmund Roberta Lewandowskiego - PAP) jednak nie zagrał, bowiem kilka dni później (listopad 2010 rok) rozwiązał kontrakt z poznańskim klubem. Przeszedł do beniaminka niemieckiej drugiej ligi FC Ingolstadt 04, ale jeszcze w nim nie zadebiutował. Z szóstki pozostałych najlepiej czas karencji zniósł chyba Ślusarski, który później podpisał kontrakt z mistrzem Polski - Lechem. Matusiak i Iwański wyjechali do lig zagranicznych, odpowiednio greckiej i tureckiej, Giza wrócił do Cracovii, Wawrzyniak pozostał przy Łazienkowskiej, zaś Goliński wciąż jest graczem Pasów, ale tych rezerwowych. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy