- Nie lekceważymy rywala, podchodzimy do niego z pełnym respektem i szacunkiem. Nie lekceważymy też dlatego, że są to zupełnie inne mecze niż w polskiej lidze - podkreśla młody napastnik. - Zdajemy sobie sprawę, że apetyty fanów po ostatnim sezonie są rozbudzone. Sięgające co najmniej wyjścia z fazy grupowej. Nie będzie nam łatwo to powtórzyć, ale damy z siebie wszystko. Też chcemy zajść tak daleko jak ostatnio, a nawet jeśli szczęście dopisze, to może jeszcze dalej. Pożyjemy, zobaczymy - dodaje po chwili zastanowienia, z dużą nadzieją oraz optymizmem w głosie. - Na pewno droga ta będzie bardzo trudna i wiele spotkań przed nami jest - kończy Robert. Do Norwegii poznaniacy udadzą się w środę w godzinach rannych. Specjalnie wyczarterowanym samolotem. Po wylądowaniu na lotnisku w Oslo Lech autokarem uda się do Fredrikstad. Tam o godzinie 19:00 planowany jest oficjalny przedmeczowy rozruch na miejscowym stadionie - Nye Fredrikstad Stadion. Czytaj też: Peszko: Wszystko gra Bosacki: To nie chłopcy do bicia