- Założenie przed meczem było takie, że te spotkania służą do wyłonienia 23-osobowej kadry. Dla moich piłkarzy, zwłaszcza grających w polskiej lidze, było to bardzo ważne spotkanie, które da im pewnie doświadczenie. Jak już mówiłem kilka dni temu, w tym okresie pracowaliśmy zwłaszcza nad przygotowaniem fizycznym, ale ten etap się zakończył. Od jutra zaczynamy już pracę z piłką, w kierunku wyłonienia pierwszej jedenastki na mecz z Niemcami. Za 48 godzin będę musiał podjąć decyzję odnośnie kadry na Euro i dzisiejszy mecz dał mi odpowiedź na kilka pytań, które mnie nurtowały. Dlatego był to dla mnie miły wieczór, bo wniósł on światło w obszary, które były dla mnie ważne - stwierdził szkoleniowiec biało-czerwonych. - Jak Pan ocenia występ Radosława Matusiaka? - Wczoraj szczerze wypowiedziałem się o Radku... Ostateczną decyzję zakomunikuję najpierw piłkarzom, z których zrezygnuję. Dajcie mi jeszcze przespać się z tym tematem. Radek na pewno poczynił pewne kroki do przodu, ale czy jest to wystarczające, poinformuję o tym w środę. Chcę jednak podkreślić, że nie był to łatwy mecz dla napastnika, bo było bardzo mało miejsca pod bramką rywali. - Skąd się brały tak duże błędy w obronie? - To był dobry test dla obrońców i nie był to łatwy test. Graliśmy dużo piłką i wiele razy rywale nas kontratakowali. Na pewno będziemy mieli o czym rozmawiać z chłopakami, bo właśnie temu służą takie mecze. Teraz właśnie nadchodzi czas, aby rozmawiać o futbolu, a nie o przygotowaniu fizycznym. Mamy jeszcze kilkanaście dni i będziemy pracowali nad błędami. - Czy wtorkowy mecz z Albanią, będzie grany z myślą o pierwszej jedenastce na mecz z Niemcami, czy raczej potraktuje Pan ten mecz jako formę treningu? - Nie, to nie będzie trening, ale dalsza faza przygotowań. Od jutra zaczynamy pracować z piłką i na wtorkowy mecz, rzeczywiście będzie można patrzeć już inaczej, bo zagrają w nim inni piłkarze. Chcę jeszcze wrócić do meczu z Macedonią i powiedzieć, że bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Grzegorz Bronowicki. Może nie jest jeszcze gotowy, ale zrobił wielki postęp i sam sobie dał nadzieję, że zdąży dojść do formy na czas.