- Nie jestem smutny, jestem dumny z mojej drużyny, ale muszę wam przypomnieć, że przez ostatnie trzy miesiące dla wielu z was byłem jak kawałek gów.. - nie wytrzymał Leo. - A ja nie czuję się Bogiem, ale nie jestem też kawałkiem g...! - Nie wiem, czy była to powtórka z historii, wygranej z Portugalią sprzed dwóch lat. Ważne jest to, że tutaj, na Stadionie Śląskim czujemy się wspaniale. Mecz był rozgrywany przy fantastycznym dopingu, pokazaliśmy jeszcze raz, że potrafimy grać dobry futbol - dodał już o meczu Holender. Co z Wawrzyniakiem? - Zobaczymy po jutrzejszych badaniach - odpowiedział Leo. Michał Białoński, Chorzów