"Mówiłem to już 20 razy, ale powtórzę jeszcze raz. Nie mam sobie nic do zarzucenia w sprawie Feyenoordu. Zajmuję się przede wszystkim reprezentacją Polski, z którą chcę awansować do mistrzostw świata. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. W czwartek przyjeżdżam do Poznania na meczu Lech - Udinese Potem cały weekend będę jeździł po Europie i oglądał mecze polskich piłkarzy" - obiecuje Leo. Zapytany przy prawdą jest, że w niedzielę wybiera się również do Doetinchem, gdzie De Grafschaap gra mecz z Feyenoordem trenerowi puściły nerwy. "Piszecie, co słyszeliście, a nie widzieliście! A możecie napisać w swojej pier... gazecie, że w sobotę będę oglądał Ireneusza Jelenia w Auxerre? Możecie dać to na pierwszej stronie waszej pier... gazety?!"