"Rano trochę się poruszaliśmy, po obiedzie się przeszliśmy po Izmirze, a wieczorem obejrzeliśmy spotkanie naszych kolejnych rywali. Nic specjalnego, ale dobrze mieć taki dzień" - powiedział PAP atakujący reprezentacji Piotr Gruszka. Polacy po trzech grupowych zwycięstwach, kolejno z Francją, Niemcami (po 3:1) i Turcją (3:0) awansowali z kompletem punktów do kolejnej rundy, która rozpocznie się we wtorek. Rywalami podopiecznych Daniela Castellaniego będą Grecy, Słowacy i obrońcy tytułu Hiszpanie. "Tak naprawdę to niewiele jeszcze mogę na ich temat powiedzieć. Nie mieliśmy odprawy, a polegam na tym, co usłyszę od trenerów. Cały sztab na pewno świetnie ich rozpracuje" - ocenił Gruszka. Po obiedzie Polacy mieli czas dla siebie. Niektórzy pod wodzą Gruszki, który poprzedni sezon spędził w miejscowym klubie ArkasSpor, wybrali się na drobne zakupy i zwiedzanie. Inni, jak Daniel Pliński, poświęcili ten czas na dodatkowy sen. Przyjmujący polskiej reprezentacji Michał Bąkiewicz w rozmowie z PAP podkreślił, że najważniejsze jest w tej chwili utrzymanie poziomu koncentracji. "Cieszymy się z tego, że wykonaliśmy plan wstępny, który sobie zakładaliśmy przed wyjazdem. Z jednej strony dobrze, że mamy teraz wolne, będziemy mogli chwilę odsapnąć, ale najważniejsze jest, by utrzymać obecny poziom koncentracji. Te dwa dni nie mogą wybić nas z rytmu" - zaznaczył. z Izmiru Marta Pietrewicz