Zobacz zapis relacji LIVE z meczu Legia Warszawa - Korona Kielce Sensacja była blisko Słaba gra, sporo przestojów, kilka sytuacji bramkowych i dwa gole przy pustych trybunach stadionu na Łazienkowskiej - to bilans pierwszych 45 minut meczu Legii z Koroną. Legia pomimo dwóch zwycięstw z rzędu w piątek nie imponowała formą, co szybko zauważyła Korona, która nie przestraszyła się warszawskiej drużyny i grała jak równy z równym. Pierwsze dwa strzały meczu to uderzenia Lisowskiego (3.) i Golańskiego (6. minuta). Oba strzały były celne, lecz oba wyłapał Wojciech Skaba. Legia obudziła się nieco później i w trakcie trzech minut stworzyła dwie sytuacje. Najpierw w 19. minucie gola strzelił Janusz Gol, ale odpychał Pawła Golańskiego i sędzia nie uznał trafienia. Trzy minuty później ładną akcję przeprowadził Michał Żyro. Wpadł w pole karne po wymianie piłki z "klepki" i uderzył lewą nogą, ale jego strzał nogą odbił Małkowski. W międzyczasie świetnie z rzutu wolnego uderzał Edi Andradina, ale piłka przeleciała tuż obok spojenia słupka i poprzeczki. Pierwszy gol tego meczu padł w 34. minucie. Na lewym skrzydle urwał się Lisowski, popędził w pole karne i wyłożył piłkę do Grzegorza Lecha. Ten popatrzył, jak ustawiony jest Wojciech Skaba i strzelił precyzyjnie, niemal w samo okienko bramki Legii. Wydawało się, że ten gol załamie gospodarzy, ale ci szczęśliwie wyrównali w ostatniej minucie I połowy. Świetne dośrodkowanie Manu z prawego skrzydła wykończył strzałem głowy świeżo upieczony reprezentant Argentyny, Alejandro Cabral i mieliśmy remis. W pół godziny załatwił Koronę W drugiej połowie oglądaliśmy inną Legię. Warszawianie nie grali rewelacyjnie, ale dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej atakowali. A co najważniejsze - strzelali gole. Świetnym posunięciem trenera Macieja Skorży było wprowadzenie na boisko Miroslava Radovicia. Serb okazał się prawdziwym "jokerem" i strzelił dwa gole dla Legii, choć na boisku spędził niespełna pół godziny. Pierwsze trafienie to główka po dośrodkowaniu Tomasza Kiełbowicza. "Rado" nie strzelił mocno, ale sprytnie i szczęśliwie. Piłka odbiła się od murawy, ominęła rękawice Małkowskiego i odbiwszy się od poprzeczki wpadła do bramki Korony. Drugi gol to właściwie formalność. W ostatniej minucie spotkania rzut rożny miała Korona. Pod bramkę Legii popędził Zbigniew Małkowski, licząc że uda się jeszcze wyrównać. Nie udało się. Piłkę wybili obrońcy Legii, zagrali na lewe skrzydło do Manu, który wyłożył piłkę Radoviciowi. Ten przejął ją i ze spokojem skierował do bramki opuszczonej przez kieleckiego golkipera. Legia Warszawa - Korona Kielce 3-1 (1-1) Bramki: 0:1 Grzegorz Lech (33), 1:1 Alejandro Ariel Cabral (45), 2:1 Miroslav Radovic (80), 3:1 Miroslav Radovic (90+3). Żółta kartka - Legia Warszawa: Ariel Borysiuk, Alejandro Ariel Cabral. Korona Kielce: Hernani. Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Mecz bez udziału publiczności. Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Ivica Vrdoljak, Marcin Komorowski, Tomasz Kiełbowicz - Manu, Ariel Borysiuk (74. Maciej Rybus), Janusz Gol, Alejandro Ariel Cabral (90+1. Jakub Wawrzyniak), Michał Kucharczyk - Michał Żyro (64. Miroslav Radovic). Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Jacek Markiewicz, Hernani , Dirceu Da Silva - Maciej Korzym, Grzegorz Lech (79. Vlastimir Jovanovic), Aleksandar Vukovic, Tomasz Lisowski (89. Jakub Bąk) - Edi Andradina (64. Dawid Janczyk), Andrzej Niedzielan. Ekstraklasa - wyniki strzelcy bramek, składy, tabela, terminarz