Amerykanin wyrównał tym samym osiągnięcie rodaka Marka Spitza, który w 1972 roku na igrzyskach w Monachium siedem razy stanął na najwyższym stopniu olimpijskiego podium. Phelps ma szansę poprawić to osiągnięcie, gdyż wystartuje jeszcze w sztafecie 4x100 m st. zmiennym. W sobotę Amerykanin odniósł zwycięstwo na 100 m st. motylkowym, ustanawiając rekord olimpijski czasem 50,58, wyprzedzając zaledwie o jedną setną sekundy Serba Milorada Cavica, który czasem 50,59 pobił swój rekord z eliminacji (50,76). - Spełniło się marzenie tak wielkie, jak tylko można sobie wymarzyć. Wszystko jest możliwe, a ja jestem częścią tego wymarzonego świata. Czasem szczypię się, żeby sprawdzić czy to jest prawda - powiedział Phelps, który często w wywiadach podkreślał, że Spitz zawsze był jego inspiracją i wzorem sportowca. Siódme zwycięstwo w pekińskich igrzyskach Amerykanin odniósł w nieco kontrowersyjnych okolicznościach, a sprawa zakończyła się protestem serbskich działaczy, odrzuconym przez Międzynarodową Federację Pływacką (FINA) po analizie zapisu wideo. Cavic, po ostatnich ruchu ramion, musiał pokonać końcowe 50 centymetrów dystansu tylko dzięki pracy nóg, natomiast Phelps w tym czasie musiał wykonać jeszcze jeden zamach ramion, a dotknął ściankę basenu opadającymi na wodę dłońmi, tuż przed rywalem. Pomiar czasu wykazał między nimi różnicę jednej setnej sekundy. Ekipa Serbii złożyła protest kwestionujący rezultaty finałowego wyścigu. Serb Na odpowiedź Międzynarodowej Federacji Pływackiej (FINA) nie trzeba było długo czekać. Protest Serbów został odrzucony i tym samym siódmy złoty medal Phelpsa został potwierdzony. - Jest zupełnie jasne i niewątpliwe, że pierwszy dopłynął do mety Michael Phelps - skomentował decyzję dyrektor wykonawczy FINA Cornel Marculescu. Oficjalny pomiar czasu wykazał, że Amerykanin wyprzedził Serba Milorada Cavica o jedną setną sekundy. - Ekipa Serbii jest usatysfakcjonowana wyjaśnieniami i zgadza się z werdyktem sędziów - dodał Marculescu. - Kiedy robiłem ostatni ruch motylkiem myślałem, że będzie mnie kosztował zwycięstwo, ale stało się dokładnie na odwrót. Jestem szczęśliwy z takiego zakończenia rywalizacji, bo dzięki temu mam szansę zrealizować swój cel, jaki założyłem przed igrzyskami - powiedział 23-letni Amerykanin, który chciał zdobyć w Pekinie osiem złotych medali, więc musi jeszcze zwyciężyć w niedzielnej sztafecie 4x100 m st. zmiennym. Phelps słabo rozpoczął finał, a na półmetku znajdował się poza czołową trójką. Jednak po nawrocie zaczął skuteczny pościg za Cavicem, który prowadził niemal od startu. Za ich plecami zwycięską walkę o brązowy medal z Amerykaninem Ianem Crockerem stoczył Australijczyk Andrew Lauterstein, który uzyskał 51,12, lepszy od rywala o jedną setną. Tym razem największy bohater pekińskich igrzysk nie poprawił rekordu świata, co udało się na 800 m st. dowolnym Brytyjce Rebecce Adlington - 8.14,10 oraz na 200 m st. grzbietowym Kirsty Coventry z Zimbabwe - 2.05,24. Na szczególne uznanie zasługuje wyczyn Adlington, która poprawiła o 2,12 sekundy 19-letni rekord należący do Amerykanki Janet Evans, która przepłynęła ten dystans w czasie 8.16,22 w Tokio 20 sierpnia 1989 roku. Już w eliminacjach Brytyjka odnotowała rekord Europy w tej konkurencji - 8.18,06, co okazało się tylko zapowiedzią jeszcze lepszego wyniku w finale. Srebrny medal wywalczyła Włoszka Alessia Filippi - 8.20,23, a brązowy Dunka Lotte Friis - 8.23,03, która nieznacznie wyprzedziła Rumunkę Camelię Alinę Potec. Pierwszy złoty medal w Pekinie - po trzech srebrnych na 200 i 400 st. zm. i 100 m st. grzb. - zdobyła Kirsty Coventry na 200 m st. grzb. 24-letnia pływaczka z Zimbabwe ustanowiła drugi rekord świata na tych igrzyskach, wyprzedzając Amerykankę Margaret Hoelzer - 2.06,23 i Japonkę Reiko Nakamurę - 2.07,13. Coventry obroniła w tej konkurencji tytuł mistrzowski z Aten (2004), gdzie wywalczyła również srebro na dystansie o połowę krótszym oraz brąz na 200 m st. zmiennym. W czwartym sobotnim finale na 50 m st. dowolnym zwycięstwo odniósł Brazylijczyk Cesar Cielo Filho, ustanawiając rekord olimpijski czasem 21,30. Za jego plecami znaleźli się dwaj Francuzi Amaury Leveaux - 21,45 i Alain Bernard - 21,49, a trzy ostatnie miejsca w stawce zajęli: Australijczyk Eamon Sullivan (21,65), Roland Schoeman z RPA (21,67) i szwedzki weteran Stefan Nystrand (21,72). Wyniki finału 100 m st. motylkowym mężczyzn: 1. Michael Phelps (USA) 50,58 (rek. olimp.) 2. Milorad Cavic (Serbia) 50,59 3. Andrew Lauterstein (Australia) 51,12 4. Ian Crocker (USA) 51,13 5. Jason Dunford (Kenia) 51,47 6. Takuro Fujii (Japonia) 51,50 7. Andrii Serdinov (Ukraina) 51,59 8. Ryan Pini (Papua Nowa Gwinea) 51,86 50 m st. dowolnym mężczyzn 1. Cesar Cielo Filho (Brazylia) 21,30 (rek. olimp) 2. Amaury Leveaux (Francja) 21,45 3. Alain Bernard (Francja) 21,49 4. Ashley Callus (Australia) 21,62 5. Ben Wildman-Tobriner (USA) 21,64 6. Eamon Sullivan (Australia) 21,65 7. Roland Schoeman (RPA) 21,67 8. Stefan Nystrand (Szwecja) 21,72 800 m st. dowolnym kobiet 1. Rebecca Adlington (W.Brytania) 8.14,10 (rek. świata) 2. Alessia Filippi (Włochy) 8.20,23 3. Lotte Friis (Dania) 8.23,03 4. Camelia Alina Potec (Rumunia) 8.23,11 5. Li Xuanxu (Chiny) 8.26,34 6. Kylie Palmer (Australia) 8.26,39 7. Jelena Sokołowa (Rosja) 8.29,79 8. Cassandra Patten (W.Brytania) 8.32,35 200 m st. grzbietowym kobiet 1. Kirsty Coventry (Zimbabwe) 2.05,24 (rek. świata) 2. Margaret Hoelzer (USA) 2.06,23 3. Reiko Nakamura (Japonia) 2.07,13 4. Anastazja Zujewa (Rosja) 2.07,88 5. Elizabeth Beisel (USA) 2.08,23 6. Elizabeth Simmonds (W.Brytania) 2.08,51 7. Meagen Nay (Australia) 2.08,84 8. Belinda Hocking (Australia) 2.10,12