Do zdarzenia doszło w pierwszej połowie, po starciu z Danielem Gołębiewskim. Tanevski wytrzymał do przerwy, ale... "W szatni źle się poczuł i pojechał na badania do szpitala - relacjonował drugi trener Lecha, Marek Bajor. "Mieliśmy podejrzenie wstrząśnienia mózgu, dlatego udaliśmy się na badania. Ostatecznie Zlatko ma tylko złamany nos. Czeka go jeszcze konsultacja laryngologiczna, po niej dowiemy się kiedy będzie mógł wrócić do treningów. Nie jest wcale wykluczone, że trener Smuda będzie miał go do dyspozycji na ostatni mecz. Wszystko okaże się po konsultacji" - powiedział lekarz Lecha Andrzej Pyda.