- W powołaniach Leo Beenhakkera nic mnie nie zaskoczyło - powiedział nam Murawski. - Jeśli o mnie chodzi, to muszę przyznać, że byłem spokojny. Stałem przed telewizorem i czekałem, kiedy padnie moje nazwisko - dodaje gracz Lecha. - Co by się nie stało i tak bym nie narzekał. Jeżeli nie pojechałbym na Euro, to ten czas spędziłbym z rodziną - przekonuje Murawski, który żałuje, że w kadrze nie znalazło się więcej zawodników Lecha. - Jesteśmy w czołówce tabeli. Na pewno jest więcej piłkarzy, którzy mogliby trafić do kadry, ale taka jest decyzja trenera - podkreśla. Murawski przekonuje, że Polska dobrze zaprezentuje się na Euro. - Do Austrii i Szwajcarii nie pojedziemy się położyć, tylko walczyć w każdym spotkaniu. Tym bardziej, że to nasze pierwsze mistrzostwa Europy, dlatego musimy dobrze wypaść.