Ostatnie dni przyniosły ubytki i odchudzenie kadry zespołu Lechii - z Trójmiastem pożegnali się Jaroslav Michalik (skrócenie wypożyczenia z Cracovii i odejście do Sigmy Ołomuniec) i Jakub Arak (transfer definitywny do Rakowa Częstochowa). W zeszłym tygodniu zapowiadaliśmy możliwe pozyskanie przez Lechię jeszcze jednego zawodnika, który wzmocniłyby formację ofensywną gdańskiego zespołu. Realia ekonomiczne w dobie pandemii koronawirusa są jednak nieubłagane i na dziś, kilkadziesiąt godzin przed końcem okna transferowego, wygląda że musiałaby trafić się wyjątkowa okazja, jeśli chodzi o zawodnika na pozycję nr 10, żeby kadra została wzmocniona. Nigdy nie mów nigdy, prezes Lechii nie raz pokazał, że ma rozległe kontakty na rynku piłkarskim. Za jego kadencji występowali w Gdańsku reprezentanci Polski (Wolski, Peszko, Wawrzyniak, Borysiuk, Wojtkowiak), piłkarze z przeszłością w topowych klubach europejskich (Milinković-Savić, Krasić, Sławczew) oraz gracze z kierunków zupełnie nieoczekiwanych (Maulana Vikri, Vitoria, van Kessle) dlatego niewykluczone, że coś jeszcze może się wydarzyć. Powyższe nie znaczy, że na treningu Lechii nie ma nowych twarzy. W poniedziałek piłkarze mieli wolne, we wtorek na zajęciach pojawił się 16-letni napastnik Krystian Okoniewski. Zawodnik rodem z Zamościa przybył do Gdańska dwa i pół roku temu i czyni błyskawiczne postępy. To typowy lis pola karnego, zawodnik na pozycję nr 9. Z 30 bramek zdobytych przez Lechię w rundzie jesiennej w CLJ Okoniewski zdobył trzecią część - 10 goli. I to mimo, że jest w wieku, w którym powinien grać w kategorii niżej. "Okoń", który dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi i jest powoli wprowadzany do dorosłej piłki. W poprzedni weekend zagrał w rezerwach Lechii i ledwie 12 minut potrzebował by dwukrotnie trafić do siatki drugiego zespołu Arki Gdynia. Okoniewski to kolejny zawodnik z Akademii Lechii, który dostaje szansę w pierwszym zespole. W minionych tygodniach do dorosłej drużyny dołączyli bramkarz 16-letni Antoni Mikułko i 17-letni pomocnik Filip Koperski. Poprzednie dwa mecze ligowe pokazały, że nawet grając posiadanym składem można prezentować dobrą, skuteczną piłkę i zwyciężać. Wygrane Lechii 1-0 z Rakowem Częstochowa i 2-0 z Górnikiem Zabrze zostały jednak okupione kontuzjami. Jarosław Kubicki i Michał Nalepa doznali urazów i nie wiadomo czy się wykurują się do kolejnego spotkania. Za kartki z kolei pauzować będą Kenny Saief i Bartosz Kopacz. Wrócić powinien za to Łukasz Zwoliński Kolejne spotkanie ligowe gdańszczanie rozegrają ze Stalą w Mielcu 27 lutego, w sobotę o godz. 15. Maciej Słomiński Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!