Przypomnimy, że jakiś czas temu Bośniak nabawił się sporego i bolesnego krwiaka na nodze. Z powodu tego urazu zawodnik nie mógł wystąpić w ostatnim pojedynku ligowym w Bytomiu z miejscową Polonią (1:1). W konsekwencji też zmuszony był opuścić także pojedynek swojej reprezentacji narodowej; Bośnia i Hercegowina - Portugalia (0:1), którego stawką jest awans do przyszłorocznych mistrzostw świata w RPA. Pomocnik poznańskiej "jedenastki" pojechał co prawda na zgrupowanie kadry, ale został tam tylko przebadany przez sztab medyczny i... odesłany do Poznania. Sztab medyczny klubu z Bułgarskiej wziął się ostro do pracy i nieszczęsnego krwiaka usunął. Niestety mimo wszystko występ piłkarza w potyczce z wiceliderem ze Śląska jest wykluczony! Jakby tego było mało nadal przedłuża się rekonwalescencja Manuela Arboledy. Popularny "Manu" po naderwaniu mięśnia nie gra w piłkę już od dwóch miesięcy. Zastosowane leczenie zachowawcze nie przynosiło oczekiwanych rezultatów i coraz częściej pojawiały się informacje, że Kolumbijczyk będzie musiał ostatecznie poddać się operacji.... Tymczasem w ostatnich dniach nastąpił kolejny zwrot wydarzeń. Piłkarz przechodzi ostatnio bardzo intensywne zabiegi polegające m.in. na wbiciu w kręgosłup i kontuzjowany mięsień kilkudziesięciu igieł. Medycy klubu ze stolicy Wielkopolski twierdzą, że takie leczenie dało mała poprawę. Mimo tego zaznaczają, że bardzo wątpliwe jest, aby defensor powrócił na boisko jeszcze w tej rundzie. Łukasz Klin, Poznań