Lech przygotowuje się na razie na przemian we Wronkach i w Poznaniu, ale już w sobotę lechici wyruszą do Miesbach w Bawarii na 10-dniowe zgrupowanie. Tam zagrają kolejnych pięć spotkań, a pierwsze dwa będą bardzo ciężkie - w poniedziałek z Panathinaikosem Ateny i w środę z Rubinem Kazań, czyli zespołami, które niedawno grały w jednej grupie Ligi Mistrzów. Z pewnością będą to trudniejsze mecze niż ten z Zagłębiem, ale podopieczni Jose Marii Bakero pokazali, że są w niezłej dyspozycji. - Na razie gramy trochę zmęczeni i pewnie widać brak tej świeżości, która jest niezbędna. Mamy jeszcze sporo treningów przed sobą, by dojść do tego, czego oczekuje od nas trener - mówił samokrytycznie Jacek Kiełb z Lecha. W pierwszej połowie gra Lecha naprawdę mogła się podobać. Rozczarowani mogli być tylko ci kibice, którzy przyszli obejrzeć nowy nabytek "Kolejorza" Aleksandyra Tonewa. Bułgar początkowo był bardzo aktywny, ale już po kilku minutach upadł w starciu z Martinsem Ekwueme. Później zdołał oddać jeszcze mocny strzał na bramkę Bojana Isailovicia, ale widać było, że biega z trudem. Po kwadransie zmienił go Kiełb. - Medykiem nie jestem, ale chyba to tylko zbicie mięśnia dwugłowego. Zobaczymy po badaniach - mówił dyrektor sportowy Lecha Andrzej Dawidziuk. Jedyna bramka padła w 23. minucie - po rzucie rożnym Kamil Drygas wygrał pojedynek powietrzny z Michalem Hankiem i choć mocno nie uderzył piłki, to jednak pokonał Isailovicia. - Fajnie, że to właśnie Kamil strzelił tego gola. Ma za sobą ciężką kontuzję, przez którą stracił większą część poprzedniego sezonu. - Należało mu się - stwierdził Kiełb. Zagłębie miało za to problemy z przedarciem się pod bramkę Jasmina Buricia. Raz lubinianom udało się wyprowadzić kontratak, po którym David Abwo był bliski pokonania bośniackiego golkipera Lecha. Po przerwie gra była już bardziej wyrównana, a obie drużyny zmieniły całkowicie składy. Spokojniej na wydarzenia na boisku reagował trener Zagłębia Jan Urban, który siedział na trybunach po drugiej stronie boiska niż reszta ekipy. Bliski wyrównania był w 67. minucie Szymon Pawłowski, a w ostatniej minucie groźny strzał Mouhamadou Traore obronił Krzysztof Kotorowski. Największe brawa dostawał jednak testowany przez Zagłębie Marcin Garuch. To prawy pomocnik grający ostatnio w drugoligowej Miedzi Legnica, wyróżniający się wzrostem. Ma tylko 154 cm wzrostu. Trudno wymagać od niego skutecznej walki w powietrzu, ale gdy piłka była na ziemi lub tuż nad nią, Garuch był jednym z aktywniejszych graczy. - Nikt z nas nie jest głupi, by dawać mu górne piłki. Marcin pokazał dzisiaj, ze potrafi pomóc drużynie, świetnie trzyma się na nogach - ocenił pomocnik Zagłębia Patryk Rachwał. Lech też miał dobre sytuacje - po stałych fragmentach niecelnie główkowali Bartosz Ślusarski i Wojciech Golla, a Semir Stilić z dystansu też przeniósł piłkę nad poprzeczką. Lech grał agresywnie - Bakero wystawił zespół z trójką napastników: klasycznym środkowym i dwoma skrzydłowymi. - Chyba to lepiej wyglądało niż wiosną - przyznał Kiełb. - Nam się dzisiaj grało dość ciężko, ale to przecież tylko sparing. Lepiej teraz grać słabiej, a forma to niech przyjdzie na ligę - powiedział Rachwał. Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1-0 (1-0) 1-0 Kamil Drygas (24.) Lech (I połowa): Jasmin Burić - Grzegorz Wojtkowiak, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Jarosław Ratajczak - Aleksandyr Tonew (16. Jacek Kiełb), Kamil Drygas, Rafał Murawski, Mateusz Możdżeń, Jakub Wilk - 16. Artjoms Rudnevs; (II połowa): Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz (72. Marcin Kamiński), Ivan Djurdević, Radosław Jasiński - Jacek Kiełb (72. Mateusz Możdżeń), Wojciech Golla, Dimitrije Injac,Semir Stilić, Bartosz Ślusarski - Vojo Ubiparip. Zagłębie (I połowa): Bojan Isailović - Martins Ekwueme, Michal Hanek, Błażej Telichowski, Bartosz Rymaniak - Maciej Małkowski, Patryk Rachwał, Adrian Rakowski, Kamil Wilczek, David Abwo -Deniss Rakels; (II połowa): Aleksander Ptak - Szymon Kapias, Csaba Horvath, Sergio Reina, Costa Nhamoinesu - Szymon Pawłowski,Damian Dąbrowski, Łukasz Hanzel, Marcin Garuch, Dominykas Galkevicius - Mouhamadou Traore.