Lech wydaje się być najsilniejszą drużyną wśród czterech pozostałych w walce o Puchar Polski. Legia Warszawa, choć w lidze ma o dwa punkty więcej, jest w tragicznej formie, a trzy przegrane spotkania z rzędu świadczą o tym dobitnie. Lechia ma tyle samo punktów co Legia, ale też nie wygrała żadnego z trzech ostatnio rozegranych spotkań, a i stylem gry nie zachwyca. Podbeskidzie Bielsko-Biała zapewne jesienią też zagra w Ekstraklasie, bo ma już sporą przewagę nad trzecim w pierwszej lidze Piastem Gliwice - to wciąż jednak zespół z niższej klasy rozgrywkowej. Dlatego Lech wydaje się być faworytem do wywalczenia już za miesiąc Pucharu Polski. Choć dodajmy, że poznaniacy też grają w stylu dalekim od oczekiwań, a ich trener Jose Mari Bakero podejmuje dziwne do wytłumaczenia decyzje. Dla Lecha może to być jednak jedyna szansa na awans do europejskich pucharów. Walkę o tytuł mistrza Polski praktycznie już z Wisłą Kraków przegrał, zaś o pozostałe miejsca może w sumie walczyć aż 12 drużyn. Najłatwiej jest więc wygrać krajowy puchar, który daje prawo gry od razu w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Europejskiej. W niej, podobnie jak i w fazie play-off, Lech ma pewne rozstawienie i wielkie szanse na kolejny występ w fazie grupowej. To jest teraz główny cel dla drużyny Bakero. Na dodatek mecze trzeciej rundy kwalifikacyjnej odbywają się dopiero w ostatnich dniach lipca i na początku sierpnia - nie rozbijają więc całych przygotowań do nowego sezonu. W rywalizacji z Podbeskidziem Lech jest faworytem - Ivan Djurdjević zapewniał, że w pierwszym spotkaniu w Poznaniu aktualni jeszcze mistrzowie Polski zrobią wszystko, aby uzyskać wynik pozwalający na spokojną grę w rewanżu w Bielsku-Białej. - Zostały nam maksymalnie trzy mecze i każdy z nich traktujemy jak finał. Także każdy z dwóch meczów z Podbeskidziem - zapewniał Bakero. Bask wyraził również przekonanie, że jego podopieczni nie popełnią błędów Wisły Kraków i nie zlekceważą Podbeskidzia. W ćwierćfinale pierwszoligowiec najpierw wygrał w Krakowie 1-0, a później zremisował na własnym stadionie 2-2, choć przegrywał już 0-2. Czy taka niespodzianka może się zdarzyć po raz drugi? - Zawsze może, ale wierzę w to, że tym razem tak się nie stanie - stwierdził pomocnik Rafał Murawski. W porównaniu do piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław w kadrze Lecha nie nastąpią większe zmiany. Kontuzja wciąż uniemożliwia grę najlepszemu napastnikowi "Kolejorza" Artjomsowi Rudnevsowi. Łotysza może jednak z powodzeniem zastąpić Serb Vojo Ubiparip, który nieźle zaprezentował się w lidze. Kontuzjowany jest Jacek Kiełb, być może w osiemnastce znajdą się Manuel Arboleda i Grzegorz Wojtkowiak - decyzję Bakero podejmie we wtorek. Początek spotkania Lech - Podbeskidzie we wtorek o godz. 18. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała!