Dokładnie 30 maja ubiegłego roku Lech rozegrał ostatni ligowy mecz w Poznaniu. Na zakończenie sezonu lechici zremisowali z Cracovią 2:2, z którą znów zmierzą się na Bułgarskiej. Powrót piłkarzy na poznański stadion miał jednak nastąpić znacznie wcześniej. Według pierwszego harmonogramu, prace nad konstrukcją dachową, które całkowicie wyłączyły użytkowanie obiektu, miały potrwać cztery miesiące. Potem termin oddania stadionu wyznaczono na listopad, ale ostatecznie lechici do końca jesieni rozgrywali mecze we Wronkach. Stadion przy ulicy Bułgarskiej wciąż jednak przypomina jeden wielki plac budowy. By udostępnić trybuny organizatorzy i budowlańcy musieli wykonać szereg prac dla zapewnienia bezpieczeństwa kibicom. "Musieliśmy przede wszystkim odgrodzić plac budowy trwałym dwumetrowym płotem od miejsc, którymi kibice będą się przemieszczać i od trybun, gdzie zasiądą. Nie będzie dostępne trzecie piętro drugiej trybuny, bowiem prowadzone roboty wymagały rozebranie jednej z klatek schodowych, dlatego cały ten obiekt nie spełniał warunków wymaganych przez straż pożarną. Kibice nie muszą martwić się o zalegające błoto wokół stadionu. Drogi zostaną wysypane specjalnym materiałem, który nie sprawi kłopotu podczas przemieszczania się" - powiedział Andrzej Michalski, kierownik budowy. Sympatycy poznańskiej drużyny, którzy przez ostatnie miesiące nie mieli okazji widzieć postępu prac budowlanych, zobaczą całkiem odmieniony stadion. Nad trybunami zostały osadzone niemal wszystkie elementy stalowej konstrukcji zadaszenia. Wkrótce rozpocznie się proces nakładania na nią membrany. Boczne trybuny osiągnęły już swoją planowaną wysokość, a obecnie trwają prace budowlane w narożnikach. Roboty trwają również w środku obiektu, pod trybunami. Przy płycie boiska ponownie zamontowano sześć słupów oświetleniowych, ale docelowo stadion będzie oświetlany z jupiterów zainstalowanych na dachu. Dla wykonawcy, mecze rozgrywane na stadionie nie stanowią większego kłopotu. "Praktycznie na jeden dzień zostaną wstrzymane prace nad trybunami. W środku obiektu roboty w sobotę są prowadzone do godziny 13" - dodał Michalski. Kibiców czekać będą jednak pewne niedogodności. Niemal cały parking samochodowy przed stadionem jest wyłączony z użytkowania, dlatego organizatorzy apelują, by na mecz wybrać się komunikacją miejską. Na pierwsze mecze wiosną będzie mogło wejść na stadion ok. 11,5 tysiąca kibiców. W kwietniu mają zostać oddane do użytku narożniki czwartej trybuny, wówczas pojemność stadionu wzrośnie o kolejne 1800 miejsc. Klub na rundę wiosenną sprzedał blisko dziewięć tysięcy karnetów. Po efektownej inauguracji w wykonaniu Lecha (wygrana z Polonią Warszawa 3:0), kibice na spotkanie z Cracovią wykupili niemal wszystkie bilety.