Piłkarze Lecha Poznań dość wcześnie, bo już 13 lub 14 lipca, rozpoczną walkę o Ligę Mistrzów. W tym samym czasie powinny zakończyć się główne prace na Stadionie Miejskim, ale całkowite oddanie obiektu do użytku nastąpi co najmniej dwa miesiące później. Jak przyznał wiceprezes klubu Arkadiusz Kasprzak, nie powinno być kłopotów, by Lech rywalizację rozpoczął w Poznaniu. - Zapoznaliśmy się z wytycznymi UEFA co do wymogów stadionowych. Jeśli chodzi o drugą i trzecią rundę kwalifikacyjna do Ligi Mistrzów, to nie ma większych przeszkód, by mecze odbyły się w Poznaniu - powiedział Kasprzak. - Na tym etapie rozgrywek obiekty muszą mieć tzw. trzecią kategorię. Jeśli chodzi o liczbę miejsc na stadionie, miejsca dla VIP-ów, parkingi dla VIP-ów - to na pewno je spełnimy. Musimy też wydzielić pięć procent pojemności stadionu dla kibiców gości, czyli w naszym przypadku ok. 650 miejsc (obecnie stadion pomieści 13,5 tys. widzów). Ustaliliśmy, że zasiądą na jednym ze skrzydeł czwartej trybuny. Ponadto do tego czasu druga trybuna musi być podłączona do kanalizacji wodnej. Od spółki Euro Poznań 2012 mamy jednak zapewnienie, że te prace będą zakończone - dodał Kasprzak. Pewne kłopoty mogą wystąpić z oświetleniem stadionu. Wykonawca obecnie montuje nowe lampy na dachu. Sześć masztów, które obecnie stoją wokół płyty boiska, ma wkrótce zniknąć, tym bardziej, że uniemożliwiają wykończenie dolnych fragmentów trybun. - Wkrótce będziemy rozmawiać ze służbami energetycznymi na temat możliwości przepięcia energii z dotychczasowych masztów pod nowe lampy. Wymagania na tym etapie rozgrywek nie są zbyt duże, bowiem potrzebne jest oświetlenie na poziomie 1200 luxów - wyjaśnił dyrektor będących zarządcą obiektu Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji Janusz Rajewski. Wymagania UEFA dotyczące stadionu rosną w kolejnych fazach Ligi Mistrzów. - Tutaj zaczynają się "schody" - nie ukrywa Kasprzak. - Ostatnia, czwarta runda kwalifikacyjna, jak i sama faza grupowa Ligi Mistrzów przez UEFA traktowane są już tak samo. Wymagania są spore, ale w końcu to jest okręt flagowy europejskiej federacji. UEFA wymaga, by miejsca prasowe były najlepszymi na stadionie. W przypadku rund kwalifikacyjnych nie ma kłopotu, by zostawić naszą dotychczasową trybunę prasową, usytuowaną na czwartej trybunie. W przypadku ostatniej rundy eliminacji i fazy grupowej, UEFA już może się nie zgodzić. Do tego dochodzą wymagania co do pracy mediów - ilości boksów telewizyjnych, podestów do kamer, sal konferencyjnych, itd. - podkreślił wiceprezes Lecha. Stadion na ostatnią rundę kwalifikacyjną do Ligi Mistrzów (zwaną też runda wstępną) oraz do fazy grupowej Lech będzie musiał zgłosić na miesiąc przed pierwszym meczem. - Chcemy to uczynić znacznie wcześniej, aby poinformować UEFA o naszych planach i przygotowaniach. Federacja dobrze wie, że budujemy stadion też na imprezę, której jest organizatorem. Ale trudno powiedzieć, czy w związku z tą sytuacją możemy liczyć na łagodniejsze traktowanie w przypadku awansu do LM. Z tego co się wstępnie zorientowaliśmy, UEFA zwykle nie robi żadnych wyłomów - zaznaczył Kasprzak. Wykonawca stadionu na razie nie określa konkretnego terminu oddania go do użytku. Nieoficjalnie padła data połowa września, ale też dochodzą sygnały, że oficjalne otwarcie może nastąpić dopiero w październiku. Jeśli UEFA nie zgodzi się na grę Lecha w Poznaniu, to klub na fazę grupową LM będzie musiał szukać obiektu zastępczego. - Wronki nie wchodzą w rachubę. Najbliższe stadiony to Lubin i Bydgoszcz - podsumował Kasprzak. Mecze 4. rundy kwalifikacyjnej zaplanowano na 17/18 i 24/25 sierpnia. Faza grupowa rozpocznie się 14/15 września.