Według informacji gazety działacze Lecha dzwonili do Jurija Szatałowa. Są niezadowoleni z wyników zespołu i szukają trenera, który zastąpiłby Jacka Zielińskiego. Szkoleniowiec Polonii przyznaje, że dostał propozycję pracy na Bułgarskiej. Problem w tym, że Szatałow na ważny kontrakt z bytomskim klubem. "Jesienią na pewno nie damy zgody szkoleniowcowi na rozwiązanie obowiązującego kontraktu. Jeśli jednak temat wróci zimą, to siądziemy do stołu" - mówi prezes Polonii, Damian Bartyla. Zdaniem "Przeglądu Sportowego" Lech jest gotów zapłacić za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu z Szatałowem.