Głównych kandydatów jest trzech; LeBron James, który poprowadził Cleveland Cavaliers do najlepszego wyniku części zasadniczej, zdobywca tytułu MVP sprzed roku Kobe Bryant z Los Angeles Lakers i pierwszy strzelec ligi Dwyane Wade z Miami Heat. W sobotę zapytaliśmy czytelników INTERIA.PL kto ich zdaniem powinien zostać najlepszym graczem rozgrywek. Obok wspomnianej już trójki wytypowaliśmy jeszcze; kolegę Marcina Gortata z Orlando Magic Dwighta Howarda oraz Chauncey Billups (Denver Nuggets), Chrisa Paula (New Orleans Hornets) i Dirka Nowitzkiego (Dallas Mavericks). W głosowaniu udział wzięło ponad 1200 internautów. Oto jak głosowaliście (stan na 14.04. godzina 18): 1. LeBron James (Cleveland Cavaliers) - 34% 2. Dwyane Wade (Miami Heat) - 28% 3. Kobe Bryant (Los Angeles Lakers) - 26% 4. Dwight Howard (Orlando Magic) - 5% 5. Chris Paul (New Orleans Hornets) - 2% 6. Dirk Nowitzki (Dallas Mavericks) - 1% 7. Chauncey Billups (Denver Nuggets) - 1% *** Inny zawodnik - 3% Co ciekawe identyczną pierwszą piątkę wskazali eksperci z serwisu ESPN zajmujący się zawodową koszykówką. U nich punktacja przedstawiła się następująco: James - 89 punktów, Wade - 62, Bryant 53, Howard 31, Paul 22, Billups 8, Paul Pierce (Boston Celtics) 3, Tony Parker (San Antonio Spurs) 2. Ja w ankiecie zagłosowałem na lidera Heat. Doceniam wyniki Cavs i LeBrona, dojrzałość Bryanta i potęgę LA Lakers w mocnej Konferencji Zachodniej, ale miałem to szczęście, że co włączyłem w tym sezonie mecz Miami, to wystąpił u mnie efekt "opadniętej szczęki". Za sprawą Flasha oczywiście. Wiem jednak, że wraz z całą rzeszą fanów Wade'a i ekipy z Florydy jesteśmy skazani na porażkę. W końcu nie od dziś wiadomo, że przy wyborze MVP kluczowe znaczenie odgrywa bilans zespołu, z którego wywodzi się wyróżniony zawodnik. To sprawia, że MVP zostanie LeBron.