"Jestem dumny z chłopaków - pokazali prawdziwy charakter. Gdyby nie to - nie dalibyśmy rady pokonać drużyny o tak wielkim sercu do gry. Hiszpanie byli wspaniali - mieli odpowiedź niemal na wszystko, co próbowaliśmy. Obie drużyny stworzyły jedno z najlepszych spotkań w dziejach koszykówki" - podkreślił trener Krzyzewski. "W imieniu sztabu szkoleniowego i zawodników dziękuję, za możliwość reprezentowania naszego kraju. Chcę też podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Pokłon należy się również organizatorom - turniej przygotowali doskonale" -dodał. Na konferencji prasowej pojawili się wszyscy zawodnicy. Tryskali doskonałymi humorami, żartowali i śmiali się głośno. "W imieniu zawodników pozwólcie, że najpierw wyrażę szacunek tym, którzy na niego zasłużyli najbardziej - Hiszpanom. W trakcie meczu każde posiadanie piłki miało znaczenie, każde zagranie, każda akcja była kluczowa. Gdyby nie determinacja i siła woli nie pokonalibyśmy mistrzów świata" - powiedział LeBron James. Po chwili lider Cleveland Cavaliers zaczął wymieniać jedno po drugim zagrania z meczu i wskazywać, jak ważne były to chwile. "Wiem, to brzmi dziwnie, ale ja cały czas oglądam ten mecz w głowie". Na pytanie co będzie się dalej działo z tym zespołem szybko zareagował Kobe Bryant. "Będziemy świętować w szatni" - rzucił ku rozbawieniu wszystkich zebranych. "Potwierdzam wszystko co powiedział trener K i LeBron. Mamy za sobą wspaniały turniej, zagraliśmy przeciwko wielu bardzo dobrym drużynom. Nasz występ to potwierdzenie, że system obmyślony przez szefa ekipy Jerry'ego Colangelo, doskonale się sprawdził. Wielokrotnie zarzucano graczom z NBA, że są aroganccy, samolubni. W finale zobaczyliście jednak prawdziwą drużynę, która jako jedność stawiła czoła rywalom" - dodał Bryant. Trener Krzyzewski zapewnił, że nie miał problemu ze stworzeniem zespołu ze zbioru najwybitniejszych indywidualności koszykarskich. Jego zdaniem wszyscy gracze dobrowolnie poświęcili się, by wygrać złoty medal. "Zobowiązali się grać dla USA i tworzyć zespół. Colangelo prosił ich - weźcie ze sobą swoje ego i dzięki temu stworzymy jeszcze mocniejszą ekipę. Jako trenerzy nie mieliśmy z nimi problemów nawet przez sekundę. To najwspanialsze doświadczenie w moim życiu" - podkreślił szkoleniowiec, który z uczelnią Duke trzy razy triumfował w cieszącej się w Stanach wielką popularnością lidze NCAA. Wśród złotych medalistów było czterech graczy, którzy w Atenach w półfinale stracili szansę na złoty medal (przegrali z Argentyną) - James, Dwyane Wade, Carmelo Anthony oraz Carlos Boozer. "Jestem zaangażowany w grę reprezentacji od czterech lat. Byłem tu, kiedy znaleźliśmy się na dnie. To boskie błogosławieństwo, że mogliśmy wystąpić w igrzyskach jeszcze raz i tym razem zdobyć złoty medal. Wynieśliśmy amerykańską koszykówkę tam, gdzie jej miejsce - na szczyt świata" -podkreślił wyraźnie wzruszony Anthony. W superlatywach o ekipie USA wypowiadał się lider reprezentacji Hiszpanii Pau Gasol. Wyraził również dumę z tego jak zagrali jego koledzy z drużyny. "Pokazaliśmy, że jesteśmy świetnym zespołem. Musimy być dumni z tego co pokazaliśmy, bowiem ani przez chwilę nie odpuściliśmy, walczyliśmy do samego końca. Rywale okazali się po prostu lepsi" - ocenił Gasol. "Nie porównuję jednak tej drużyny do Dream Teamu z Barcelony. Tamten zespół był absolutnie wyjątkowy, niepowtarzalny. Dzięki ich występowi tysiące dzieciaków zaczęło uprawiać koszykówkę. Team USA z 2008 roku jest doskonały, ale to jednak nie ten sam poziom" - dodał Gasol. Przy okazji podkreślił, że finał nie był najlepszym występem reprezentacji Hiszpanii, mimo iż jako jedyni stawili realny opór Amerykanom. "Przecież przegraliśmy - spotkanie, którego się nie wygrywa, nie może być najlepsze w historii". Gasol gra w lidze NBA w ekipie Los Angeles Lakers, wraz z Kobe Bryantem. "Gratuluję mu zwycięstwa - rozegrał świetny turniej i zasłużył na złoty medal. Teraz chcę dać nogom trochę odpocząć i Kobe'emu radzę to samo. W październiku wyruszamy ponownie w drogę po mistrzostwo NBA" - zapowiedział Gasol. Z Pekinu - Maciej Malczyk