Prezes PZPN szukał udziału polonijnych biznesów podczas trwania polskiej części piłkarskich mistrzostw Europy. Tematem numer jeden, przynajmniej podczas oficjalnej części wizyty, były decyzje UEFA o przydzieleniu meczów mistrzowskich czterem polskim miastom. Pojawił się też temat byłego kolegi Grzegorza Laty z boiska i reprezentacji Polski Zbigniewa Bońka, który - jak wynika ze słów prezesa - kolegą już raczej nie jest... Chicago to miasto, w którym Polonusów z Krakowa i okolic jest więcej niż z jakiegokolwiek innego obszaru Polski. Nie ma się więc co dziwić, że Lato, jak zwykle doskonale przyjęty przez hotel "Seneca" i jego panią dyrektor Elwirę Skomorowską, był dosłownie zasypywany przez miejscowych dziennikarzy pytaniami dotyczącymi decyzji UEFA, wykluczającej Kraków z grona miast, gdzie rozgrywane będą mecze EURO2012. Oto najciekawsze odpowiedzi prezesa PZPN: - O szansach Krakowa: "Żadnych, Kraków nie ma żadnych szans. Nie wiem, co powiedział minister Drzewiecki, bo mnie przy tym nie było i nie mogę się do tego ustosunkować, ale nie ma co sobie robić złudzeń. W Krakowie nie będzie sie kopało piłki podczas mistrzostw Starego Kontynentu. To samo dotyczy Chorzowa. Rozegrałem na tym stadionie najlepsze mecze w swojej karierze, nasza reprezentacja przeżywała tam wspaniałe chwile, ale Chorzów, podobnie jak Kraków, odpadł z gry. Szkoda, ale taka jest prawda". - O wypowiedzi Zbigniewa Bońka, który stwierdził, że gdyby to on był prezesem PZPN, w Polsce mistrzostwa odbyłyby się się w sześciu miastach: - Bzdura , kompletna bzdura. Kto to jest Boniek? Myśli, że zna Platiniego, to wejdzie na spotkanie UEFA, powie, że chce dostać sześć miast dla Polski i dostanie? Ja dobrze wiem, jakie są między nimi układy. To śmieszne, przecież on jest zwykłym obywatelem, a tu były kontrakty rządowe między dwoma krajami i UEFA. Nie ma o czym mówić. Coś chyba z Bońkiem nie jest w porządku, albo chce się teraz podczepić pod Euro 2012. Podczas wyborów na szefa PZPN, kiedy z 19 głosami dostał ich 300 procent mniej niż ja powiedział: "Nie mój rower, nie będę kręcił". Więc niech nie kręci". O szansach Warszawy na organizację finału mistrzostw: - Na razie organizatorem jest Kijów i mimo, że ja wiem, że wielu chciałoby, żeby Ukrainie powinęła się noga, to ja jestem razem z moimi przyjaciółmi z piłkarskiego związku tego kraju. Nie zapominajmy - to oni wymyślili pomysł organizacji Euro 2012, a nie my. Szacunek im się należy, choć bez Polski oni by mistrzostw nie dostali. Przemek Garczarczyk z Chicago