Larsson, który po sezonie opuścił Barcelonę i podpisał kontrakt ze szwedzkim Helsingborgiem, zagrał w barwach katalońskiego klubu w półfinale i finale tegorocznej Ligi Mistrzów. Miał swój niemały udział w pokonaniu przez drużynę Barcelony dwóch angielskich zespołów. Sam mówi: "Finał Ligi Mistrzów to był jeden z najlepszych wieczorów w mojej karierze. Jednak marzę o tym aby zakończyć ten sezon także z mistrzostwem świata. Marzę żebyśmy doszli wyżej niż w 1994 roku, kiedy skończyliśmy na trzecim miejscu." Szwedzki napastnik przed meczem z Anglikami zapowiada: "Granie przeciwko Anglikom odpowiada mojemu stylowi. Nie zdobyłem jeszcze gola w tych mistrzostwach, ale nie martwię się tym. Mam nadzieję, że wszystko wróci na właściwy tor w Kolonii." Nie martwi go nawet to, że z powodu kontuzji w jutrzejszym meczu nie zagra największa gwiazda Szwedów Zlatan Ibrahimovic. Jest przekonany, że Marcus Allback nie będzie gorszy od gracza Juventusu: "Marcus i Zlatan to klasowi gracze. To jasne, że każdej drużynie brakowałoby takiego zawodnika jak Zlatan, ale my wiemy jak poradzić sobie bez niego. Musimy w tym meczu zrobić wszystko co możliwe aby wygrać." Szwedzi chcą podtrzymać dobrą passę w meczach z Anglią, z którą nie przegrali od 1968 roku.