Korver opuszcza 76ers po ponad czterech latach spędzonych w Philadelphii. W NBA szybko dał się poznać jako znakomity strzelec stając się pierwszym debiutantem zaproszonym do udziału w dorocznym konkursie rzutów za trzy punkty organizowanym przy okazji Meczu Gwiazd. Bardzo udany był dla zawodnika zwłaszcza drugi sezon w 76ers. Wystąpił w 57 z 82 spotkań w pierwszej piątce notując przeciętnie po ponad 11 punktów, a także 4 zbiórki i asysty na mecz. Pobił rekord klubu trafiając 226 razy za trzy punkty. W ubiegłym i obecnym sezonie na dobre stracił miejsce w wyjściowym składzie 76ers, ale nadal notował podwójne zdobycze punktowe i nękał rywali rzutami zza łuku. Natomiast Giricek trafił do NBA o rok wcześniej od Korvera. Po nieco ponad roku spędzonym w Memphis Grizzlies i Orlando Magic chorwacki obrońca trafił do Utah Jazz. Z powodów zdrowotnych ani razu nie rozegrał jednak pełnego sezonu. W poprzednim wystąpił w 61 meczach (6 w pierwszej piątce) średnio notując po niespełna 8 punktów i 2 zbiórki. W tym Chorwat stracił na znaczeniu w talii Jerry'ego Sloana. Występował przeciętnie po niewiele ponad 12 minut, zdobywając tylko po 4,3 pkt/mecz. Przeprowadzka powinna, przynajmniej w założeniu, dobrze zrobić obydwu zawodnikom. Wydaje się jednak, że bardziej skorzystają Korver i Jazz. Dzięki obecności pod koszem Carlosa Boozera i szybkiego jak błyskawica Derona Williamsa na obwodzie (nie jest tajemnicą, że obydwaj wymagają podwojenia), pochodzący z Lakewood w Kalifornii zawodnik będzie miał wiele okazji do oddawania rzutów z czystych pozycji.