Bramkarz West Bromwich Albion nie miał za wiele pracy, podczas meczu we Wronkach, ale kilka razy musiał interweniować. - Jak ktoś chciał zobaczyć, w jakiej jestem dyspozycji, to mógł obejrzeć chociażby ostatni mecz Everton - West Bromwich, w którym rywale strzelali 20 razy, czyli prawie jak na treningu - śmiał się Kuszczak. - Cały sezon miałem pod napięciem. Broniliśmy się przed spadkiem. Radziłem sobie wyśmienicie z tymi obciążeniami, każdy mecz był przy pełnych trybunach, więc nie boję się wielkiej publiczności. Kuszczak mocno wierzy, że jego nazwisko w poniedziałek wieczorek znajdzie się na liście Pawła Janasa, mimo iż wielu fachowców więcej szans na wyjazd do Niemiec daje Wojciechowi Kowalewskiemu. - Nie wiem, dlaczego taka jest fama, dlaczego moje szanse były takie niskie, ale wierzę, że nastąpiła zmiana i pojadę na te mistrzostwa. Kocham grę w piłkę i kocham reprezentację - zakończył bramkarz z Premier League. <a href="http://sport.interia.pl/gal?photoId=252721&tytulGal=Polska+-+Wyspy+Owcze+4%3A0&galId=6672&nr=1">Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska - Wyspy Owcze</a> Witold Cebulewski, Andrzej Łukaszewicz - Wronki