W sobotę 35-letni Ukrainiec Władimir Kliczko zmierzy się w Hamburgu z pięć lat młodszym Brytyjczykiem Davidem "Haymakerem" Haye'em o mistrzowskie pasy w wadze ciężkiej organizacji IBF, IBO oraz WBO. "Pojedynek będę oglądał pod kątem zbliżającej się rywalizacji Tomka Adamka we wrześniu ze starszym z braci Kliczków, Witalijem. Znam ich technikę. Posługują się obaj długim lewym prostym, a akcje kończą mocnym prawym. Zaobserwowałem jednak ostatnio, że Władimir boi się ciosów, chowa głowę. Czasem są to celowe odruchy, czasem podświadome, a może jest to przerost ostrożności" - powiedział Jerzy Kulej. Złoty medalista olimpijski z Tokio (1964) i Meksyku (1968) uważa, że gdyby dysponował takimi warunkami jak Kliczkowie, jego pojedynek z Brytyjczykiem trwałby tylko cztery rundy. Ukraińcy prezentują podobny styl. Znakomicie walczą w dystansie, wykorzystując zasięg ramion. Władimir wprowadza ponadto do pojedynku technikę, jaką posiadł trenując kickboxing. "Haye, aby wygrać musi narzucić rywalowi swój styl walki. Powinien skoczyć od razu, dysponuje także silnym ciosem. Niestety wprowadza do walki element brutalności. Nie lubię go za to. To zachowanie świadczy o niskim poziomie faceta" - dodał Kulej.