- Gdyby się dało testować przez 10 dni, jeździlibyśmy przez 10, a i tak zawsze coś by jeszcze pozostawało do przetestowania - dodał polski kierowca teamu BMW Sauber. W piątkowych sesjach treningowych Kubica nie pojawiał się na torze Monza zbyt często. - Muszę oszczędzać opony i silnik. Rano wyjechaliśmy tylko na dwa okrążenia, żeby sprawdzić ustawienia, po południu też zrobiłem kilka kółek. Ogólnie jesteśmy zadowoleni z przygotowań, ale wszystko zostanie zweryfikowane podczas kwalifikacji - stwierdził krakowianin. - Z dnia na dzień nic się nie zmieni i tak naprawdę nie spodziewamy się niczego nowego. Miejsce w pierwszej dziesiątce w kwalifikacjach będzie w porządku. Dobrze, jeśli uda się ukończyć wyścig w punktowanej ósemce - podkreślił Kubica, który tor Monza zna doskonale. - Bolidy ustawiane są pod mały docisk aerodynamiczny, czyli jak najmniejszy opór. Przy dobieraniu ustawień trzeba zwrócić szczególną uwagę na właściwe zbalansowanie samochodu, przy docisku aerodynamicznym mniejszym o około 30 procent w porównaniu z innymi torami bolid może bowiem tańczyć po torze - zakończył Kubica. Zobacz serwis specjalny Formuły 1 w INTERIA.PL