Polski jedynak w F1 zaznacza wprawdzie, że chętnie przyjeżdżałby częściej do grodu pod Wawelem, lecz wizyty te stały się coraz bardziej uciążliwe. "To niemożliwe, żeby wrócić tam i po prostu się zrelaksować. Jeśli chcę wyjść pobiegać, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie mnie śledził. A odpowiedni relaks jest ważny, żeby mieć wystarczająco dużo energii" - opowiada w wywiadzie dla szwajcarskiego "Blick" Kubica. Zdradza też jakie ma zajęcia, które pozwalają mu się zrelaksować. "Lubię grać w karty, kręgle. Proszę się nie śmiać, to wcale nie jest łatwy sport. Mam wystarczająco dużo przygód na torze, więc potrzebuję nieco mniej ekscytujących rzeczy na prywatne hobby" - dodaje Robert. Czołowy zawodnik BMW Sauber, choć dzięki Formule 1 stał się jednym z lepiej rozpoznawalnych sportowców wcale nie cieszy się z rosnącej popularności. "Jestem dumny z tego co osiągnąłem, ale zapewniam, że nie jeżdżę dla popularności. Z wyjątkiem tego, co dzieje się na torze nie lubię pozycji, którą ma F1. Nie potrzebuję żyć w blasku sławy" - dodaje na koniec Robert Kubica.