"Nie lubię takiego gadania. Już mieliśmy przecież tak zwany warunek zdobycia sześciu punktów w meczach ze Słowenią i San Marino. A mamy cztery" - przypomina w rozmowie z "Przeglądem Sportowym. Zawodnik Borussii Dortmund podkreśla, że kadra w każdym meczu musi walczyć o pełną pulę, a jakiekolwiek kalkulacje nie mają większego znaczenia. "Trzeba spokojnie przygotować się do meczu z Czechami. Trener Beenhakker pewnie wymyśli taktykę jak ich zaskoczyć. Na razie nasza sytuacja w grupie nie jest ani różowa, ani tragiczna" - dodaje Błaszczykowski.