Selekcjoner reprezentacji Polski musi wybrać zawodników, którzy zaczną sobotni mecz z Czechami w ramach eliminacji mistrzostw świata 2010. Holender na pewno ma już w głowie gotowy skład, tym bardziej, że kadrowicze zakończyli zgrupowanie we Wronkach i od dzisiaj zamieszkają w Tychach. Przed nimi jeden trening zaplanowany na godzinę 19.15 na Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie odbędzie się spotkanie. Ostatnio w bramce biało-czerwonych stał Łukasz Fabiański i Beenhakker nie mógł mieć pretensji do rezerwowego golkipera Arsenalu Londyn. Do kadry wraca jednak Artur Boruc, zawieszony przez Holendra za incydent we Lwowie. Zanim do niego doszło, to on był pewniakiem wśród bramkarzy reprezentacji Polski. Na treningach obaj popisywali się świetnymi paradami i dlatego trudno wskazać tego, który jest w lepszej formie. Jeśli chodzi o napastników, to zarówno Łukasz Sosin, jak i Paweł Brożek nie grali w ostatnich meczach reprezentacji. Pierwszy nie był powoływany przez Holendra, a drugi, gdy znalazł się w kadrze na spotkania ze Słowenią i San Marino, to doznał kontuzji. "Każdy z nas czeka na swoją szansę i myślę, że jak dane mi będzie zagrać, to ją wykorzystam" - stwierdził w "Przeglądzie Sportowym" napastnik Anarthosisu Famagusta Larnaka. "Walczymy, ale nikt do nikogo nie ma pretensji. Mam nadzieję, że tę zadziorność i determinację, którą zaobserwowałem w czasie zajęć, przełożymy w sobotę na boisku" - dodał zawodnik Wisły Kraków. W odwodzie zostaje jeszcze Robert Lewandowski, skuteczny napastnik Lecha Poznań. Dla kibiców z pewnością nie jest ważne, kto wyjdzie w podstawowym składzie w Chorzowie. Ważne, żeby odniósł zwycięstwo.