"Jeśli wygramy z Niemcami, możemy zajść daleko. Jeśli przegramy, oznaczać to będzie, że przeciwko Austrii musimy dać z siebie jeszcze więcej. Mamy do Niemców szacunek, ale strachu przed nimi nie czujemy" - dodał Krzynówek. "Cieszę się na ten mecz. Bo to może być rewanż za porażkę na mundialu w Niemczech, a także dlatego, że niektórych piłkarzy niemieckich znam bardzo dobrze. Bernda Schneidera i Simona Rolfesa z Bayeru Leverkusen, Lukasa Podolskiego i Miro Klose, z którymi zawsze chętnie zamienię parę słów po polsku. Naprawdę szkoda, że ta dwójka nie gra w naszej reprezentacji" - podkreślił reprezentant Polski. "Jesteśmy pierwszy raz na Euro, ale wszyscy - nie tylko my - chcą przetrwać fazę grupową. Jeśli nam się to uda, to trzeba myśleć o kolejnym spotkaniu. Po wyjściu z grupy każdy mecz jest jak finał. A przy odrobinie szczęścia wszystko jest możliwe" - stwierdził Krzynówek.