Drugi trener polskiej kadry skoczków nie krył optymizmu przed decydującymi zmaganiami na "mamucie" Kulm w Bad Mittendorf. "Nic nie chcę zapeszać, zwłaszcza przed niedzielnym konkursem drużynowym" - stwierdził Kruczek, który nie chce wyciągać pochopnym wniosków po niezbyt dalekim skoku Adama Małysza. "Takie sytuacje obserwowaliśmy też w Zakopanem. Adam zmienił sprzęt w poprzednim tygodniu i zaraz po tym przejściu był taki niepewny tego wszystkiego. Potrzebował dużej ilości skoków. Tak to wszystko funkcjonuje, ale myślę, że podczas zawodów się odnajdzie i dobije do tej czołówki" - zakończył Łukasz Kruczek.