Wawrzyniak w czasie występów w drużynie "Koniczynek" został przyłapany na stosowaniu dopingu i w kwietniu tego roku Grecki Związek Piłki Noznej zdyskwalifikował go na 12 miesięcy. Piłkarz odwołał się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. sportu w Lozannie, a ten skrócił jego karę do 3 miesięcy. - Kiedy tylko zapoznałem się z tym wyrokiem poczułem ogromną ulgę - powiedział reprezentant Polski. - W końcu mogę zająć się tylko i wyłącznie grą. Odczuwam oczywiście ogromny żal, ponieważ przez tę całą sprawę straciłem pół roku. Gdyby Grecy potraktowali mnie po ludzku, wówczas wróciłbym na boisko już piątego lipca i mógł grać przez całą rundę jesienną. Radości z orzeczenia Trybunału nie kryje również dyrektor sportowy Legii, Mirosław Trzeciak. - Wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi, że skończył się ten koszmar - stwierdził. - Wiedzieliśmy, że kara, którą nałożono na Kubę nie jest adekwatna do jego winy. Jego powrót będzie dla naszej drużyny olbrzymim wzmocnieniem. Wawrzyniak już wiosną będzie mógł ponownie wystąpić w barwach Legii. Do klubu ze stolicy trafił w 2007 roku z Widzewa Łódź, a do Aten przeniósł się z Warszawy na początku 2009 roku.