- Prawa do jakich wydarzeń sportowych, zakładając że są one obecnie na rynku, chcielibyście kupić? - Na pewno chciałbym dołożyć mistrzostwa świata w hokeju na lodzie i w piłce nożnej a także czwartą nogę tenisowego Wielkiego Szlema - Wimbledon. To są podstawowe pozycje, których mi brakuje. - Czy spośród dziennikarzy niepracujących w stacji jest taka osoba, którą chciałby Pan zatrudnić? - Oczywiście są tacy. - Jaka zagraniczna stacja była dla Was wzorem? - Kiedy w Polsce startował Eurosport zatrudniono tylko mnie, żebym próbował to jakoś rozruszać. Nie miałem żadnych wzorów, mogłem tylko pojechać do centrali w Paryżu i zapytać czy posłuchać jak pracują koledzy z innych krajów. Jednak Anglicy, Niemcy czy Francuzi mieli i mają nieporównanie bogatsze szeregi komentatorskie więc miało się to nijak domowej sytuacji. W Polsce 11 lat temu było bardzo niewielu komentatorów do wzięcia od zaraz.