Na początku grudnia Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) poinformował o podtrzymaniu sankcji wobec Rosji i Białorusi z powodu agresji zbrojnej obu państw na Ukrainę. <a href="https://sport.interia.pl/aktualnosci-sportowe/news-podtrzymali-sankcje-wobec-rosji-i-bialorusi-ale-z-bolem-serc,nId,6458755">Przewodniczący organizacji Thomas Bach wskazał jednocześnie, że konieczna jest ogólnoświatowa debata na temat dalszego niedopuszczania do startów zawodników ze wspomnianych krajów.</a> MKOL chce dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do startów? Jak przekonywał Bach, sportowcy nie powinni ponosić odpowiedzialności za decyzje polityczne podejmowane przez rządy i przywódców. Mówił również o "olbrzymim dylemacie", ponieważ jego zdaniem obecnie uczestnictwo w różnych zawodach opiera się nie na umiejętnościach sportowych, a decyzjach politycznych. - Decyduje paszport, a nie kwalifikacje sportowe. Musimy szukać sposób rozwiązania tego dylematu, także dlatego, że różne światowe federacje różnie traktują rosyjskich i białoruskich sportowców - stwierdził. MKOl na grudniowym szczycie w Lozannie ogłosił, że będzie rozpatrywał możliwość dopuszczenia sportowców z Rosji i Białorusi do startów w imprezach organizowanych w Azji, a które byłyby zawodami kwalifikacyjnymi do igrzysk w Paryżu. Tamtejszy Komitet Olimpijski zadeklarował bowiem, że jest w stanie ułatwić zawodnikom z obu państw udział w zawodach organizowanych na tym kontynencie pod patronatem Komitetu. Sojusznicy Ukrainy mogą zbojkotować igrzyska Pomysł dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do kwalifikacji olimpijskich nie spodobał się Gerhardowi Heibergowi, który był członkiem MKOl przez 23 lata, a obecnie pełni w organizacji funkcje honorowe. - Jest za wcześnie na plan opracowania warunków włączenia rosyjskich sportowców - stwierdził cytowany przez Mirror. Heiberg zauważył, że pomysł przywrócenia białoruskich i rosyjskich sportowców może spotkać się z uzasadnionymi obawami państw europejskich, które są sojusznikami Ukrainy. - Mogą równie dobrze uciekać się do bojkotu - przyznał. Jak dodał, ewentualne wykluczenie Rosji z igrzysk w Paryżu może zmusić Władimira Putina do "zakończenia szerzącego się terroryzmu".