W trzeciej kwarcie Serbia prowadziła już 56:40, a gra liderów "Biało-czerwonych" daleka była od tej ze zwycięskich starć z Bułgarią i Litwą. Trener Muli Katzurin posłał więc na parkiet zmienników, a ci odwdzięczyli się dobrą grą. Brylował zwłaszcza duet Łukasz Koszarek - Szymon Szewczyk. Pierwszy zdobył 16 punktów, do których dołożył 4 asysty i 3 przechwyty, drugi dorzucił 7 "oczek" i nieustępliwie walczył na tablicach, zbierając 6 piłek w niespełna 15 minut. Po dynamicznym wejściu pod kosz Koszarka w czwartej kwarcie Polska przegrywała różnicą dwóch punktów (62:64). W kolejnej akcji nasz rozgrywający mógł nawet wyprowadzić Polskę na prowadzenie, ale po ograniu rywala chybił za trzy punkty. - Nasza gra przypominała sinusoidę, graliśmy falami, a pojedyncze fragmenty dobrej gry to za mało, żeby pokonać tak dobry zespół jakim jest Serbia - przyznał po meczu Koszarek. - Musimy się szybko pozbierać i zapomnieć o tej porażce. W kolejnych spotkaniach ze Słowenią i Hiszpanią będziemy walczyć o awans do ćwierćfinału - dodał rozgrywający "Biało-czerwonych". Dariusz Jaroń, Łódź Czytaj także: EuroBasket: Polska nie dała rady Serbii Gortat: Nie skreślajcie nas jeszcze