Jako "bzdury wyssane z palca" określił doniesienia mediów, że Korzeniowski miałby otrzymać pensję w wysokości ok. 100 tys. zł i służbowe mieszkanie w Warszawie. "Chciałbym to zdementować - nie było między nami takich ustaleń" - oświadczył Grzywaczewski. Dodał, że do tej pory rozmawiano tylko o kwestiach merytorycznych, tzn. "o roli redakcji sportowej, o tym, czym ma się ona zajmować. Jeśli chodzi o koncepcję i wizję sportu w TVP, jesteśmy bardzo zgodni" - powiedział. Zapewnił, że Korzeniowski "jest zdecydowany". Pytany, czy sportowiec bez doświadczenia dziennikarskiego poradzi sobie na tym stanowisku, stwierdził: "sam stworzy sobie zespół ludzi, którzy mu pomogą, poza tym ma duże doświadczenie menedżerskie, a to jest najważniejsze". Dodał, że dla telewizji publicznej taka "świeża krew", człowiek, który spojrzy na sport z innego punktu widzenia, jest bardzo cenna. Robert Korzeniowski - czterokrotny mistrz olimpijski, trzykrotny mistrz świata i Europy w chodzie - po igrzyskach olimpijskich w Atenach oficjalnie zakończył karierę sportową. 6 września z funkcji szefa redakcji sportowej TVP zrezygnował Janusz Basałaj.