- Właśnie przysłano mi egzemplarz umowy o pracę do podpisania i studiuję ten obszerny dokument w asyście prawnika - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego" czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym. Korzeniowski nie podpisze z TVP kontraktu gwiazdorskiego, czego spodziewało się wiele osób. - To chyba oczywiste. Przecież ja nie idę do telewizji na etat gwiazdy. Gwiazdą już byłem, ale w sporcie. Teraz biorę się do zwykłej pracy organizacyjnej i to pracy poza ekranem - stwierdził "Korzeń". W wywiadach prasowych król chodu zapowiadał, że będzie chciał uruchomić w TVP osobny kanał sportowy. - Rozwieję od razu wszelkie wątpliwości. Takiego kanału nie da się uruchomić od ręki. To kwestia dalszej przyszłości, choć moim zdaniem już teraz należałoby się do takiego przedsięwzięcia przymierzać, bo nic nie stanie się nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - tłumaczył.